Tort z kremem z palonej białej czekolady i musem malinowym

Upłynęło naprawdę wiele czasu od kiedy zamieściłam ostatni post. Jak większość z Was pewnie już wie, na stan ten miała wpływ przede wszystkim choroba i śmierć Taty. I miałam przyjść tu do Was nieco wcześniej, ale chyba brakło mi motywacji do dalszego blogowania. Musiałam swoje odczekać i jak jeszcze niedawno mówiłam, że wrócę od stycznia, tak dziś postanowiłam, że nie- nie będę czekać. Nie warto, bo kto wie, co będzie jutro, a co dopiero po nowym roku... Więc jestem- nie z pustymi rękami! W ramach zadośćuczynienia zostawiam Wam przepis na pyszny tort, który od marca tak naprawdę czekał na publikację. Zapisujcie i przygotujcie, choćby na święta :) 

Średnica 22cm

Biszkopt brownie:
80g ciemnego kakao
160ml wrzącej wody
80ml mleka
80g masła 82%
200g białego cukru
80ml oleju rzepakowego
3 jajka
210g mąki tortowej
1 łyżeczka sody oczyszczonej

Krem z palonej białej czekolady:
130g śmietany 30%
170g serka mascarpone
120g białej czekolady

Chrupka migdałowa:
40g migdałów bez skórki
35g drobnego cukru
100g białej czekolady
50g płatków kukurydzianych lub specjalnej prażynki

Biszkopt zwykły:
2 jajka
60g cukru kryształu
40g mąki tortowej
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
szczypta soli

Mus malinowy:
175g mrożonych lub świeżych malin
35g cukru
1 łyżka soku z cytryny
15g żelatyny+ 1 łyżka wody
75g śmietanki 30%

Krem do tynkowania tortu:
200g śmietanki 30%
80g czekolady deserowej (o jak największej zawartości kakao)
20g czekolady mlecznej

Drip:
60g śmietanki 30%
25g czekolady deserowej
25g czekolady białej

Sposób przygotowania

Biszkopt brownie:
Kakao zalewamy wrzącą wodą, mieszamy, a następnie dolewamy mleko i ponownie łączymy składniki ze sobą. Pozostawiamy do przestudzenia. Mąkę łączymy z sodą oczyszczoną i podwójnie przesiewamy. Miękkie masło ucieramy z cukrem na puszystą masę. Na najwolniejszych obrotach miksera powoli dolewamy olej, a po nim wbijamy po jednym jajku (kolejne dodajemy jak pierwsze jest całkowicie połączone z masą). Do masy dodajemy część przesianej mąki naprzemiennie z przygotowanym kakao- aż do wykorzystania całości.
2. Spód formy wykładamy papierem do pieczenia. Wylewamy przygotowany biszkopt i wstawiamy do nagrzanego do 180st C piekarnika na ok 1 godzinę (do suchego patyczka). Upieczony biszkopt wyciągamy z formy po ok 30 minutach. Gdy całkowicie przestygnie dzielimy na 2 równe krążki.

Biszkopt zwykły:
Białka oddzielamy od  żółtek i ubijamy ze szczyptą soli. Do sztywniejącej piany dodajemy partiami cukier, a następnie żółtka. Mąki przesiewamy, dodajemy do masy i już bez pomocy miksera, szpatułką mieszamy dokładnie całość. Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, wylewamy ciasto i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C na ok 20 minut. Upieczony biszkopt studzimy kilka minut w blaszce, a następnie wyciągamy. Dzielimy na dwa blaty.

Krem z palonej białej czekolady:
Czekoladę łamiemy na małe kostki i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 150°C na ok 12 minut- do lekkiego zbrązowienia. Następnie przekładamy do rozdrabniacza i miksujemy na drobny pyłek. Śmietanę podgrzewamy do momentu wrzenia. Zestawiamy z palnika i dodajemy rozkruszoną paloną czekoladę. Mieszamy do całkowitego rozpuszczenia po czym przykrywamy i odstawiamy do przestudzenia, a następnie wkładamy do lodówki na min. 6h (a najlepiej całą noc). Schłodzoną "bazę" łączymy z serkiem mascarpone i miksujemy na większych obrotach do uzyskania odpowiedniej gęstości. Wykładamy połowę kremu na pierwszy krążek biszkoptu brownie. Przykrywamy chrupką migdałową.

Chrupka migdałowa:
Na patelni (najlepiej z jasnym dnem) umieszczamy cukier. Stawiamy na małym palniku i czekamy aż się rozpuści i lekko zezłoci. Wsypujemy migdały i mieszamy by dokładnie się oblepiły cukrem. Wykładamy na papier do pieczenia i studzimy, następnie kruszymy w rozdrabniaczu. Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej lub mikrofali. Do płynnej dodajemy rozdrobnione migdały w cukrze oraz pokruszone płatki kukurydziane lub prażynkę. Mieszamy dokładnie i wykładamy na papier do pieczenia, formując okrąg odrobinę mniejszy niż średnica tortu. Pozostawiamy do całkowitego zastygnięcia. Jak już wspomniałam- chrupkę układamy na pierwszej warstwie kremu. Smarujemy ją odrobiną kremu (tylko żeby biszkopt się przykleił) i układamy pierwszy krążek jasnego biszkoptu.

Mus malinowy:
Żelatynę łączymy z wodą i pozostawiamy do napęcznienia. Maliny przekładamy do rondelka z grubym dnem, dodajemy cukier. Podgrzewamy na małej mocy palnika często mieszając by nie przywarły. Gdy maliny puszczą sok, dodajemy odmierzoną ilość cytryny. Jeszcze gorące maliny przecieramy przez sitko, by pozbyć się pestek. Dodajemy żelatynę i mieszamy do jej rozpuszczenia. Lekko studzimy, a następnie miksujemy ze śmietanką. Tężejący mus przekładamy na biszkopt i natychmiast układamy drugi jasny krążek ciasta.

Na tort nakładamy pozostałą część kremu z palonej białej czekolady i drugi krążek biszkoptu brownie. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin, a następnie tynkujemy.

Tynk:
Przygotowujemy dzień wcześniej.
Śmietankę podgrzewamy, do ciepłej dodajemy posiekane czekolady. Pozostawiamy na 2 minuty, po czym energicznie mieszamy. Czekamy aż nabierze temperatury pokojowej, przykrywamy i wstawiamy na kilka godzin (najlepiej na noc) do lodówki. Schłodzony krótko ubijamy i tynkujemy tort- najpierw od góry, a później boki. Wygładzamy.

Drip:
Śmietankę podgrzewamy, dodajemy posiekane drobno czekolady. Po ok 2 minutach mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. Przestudzony drip nakładamy przy pomocy małej łyżeczki. Ozdabiamy wg własnego upodobania.