Nie tylko dla wielbicieli słodyczy, ale dla wszystkich ceniących sobie smaczną i niedrogą kuchnię. Czemu więc "Kuchnia w czekoladzie"?
To właśnie ciemna i biała czekolada są dominującymi kolorami w moim królestwie, do którego Was zapraszam:)

sobota, 29 lutego 2020

Rolada szpinakowa z jagodami

Wiecie już doskonale, że ciasta szpinakowe są jednymi z moich ulubionych. W lodówce (tudzież zamrażarce) zawsze mam jego zapas, bo nigdy nie wiem, kiedy najdzie mnie na pieczenie. Wbrew pozorom nie robię tego zbyt często, ale jeśli już, to staram się wymyślać i nie powtarzać dwóch takich samych ciast. Nie dlatego, że coś z nimi nie tak, po prostu chęć spróbowania czegoś innego jest silniejsza od całej reszty ;) Tak też było z tą roladą. Jest pyszna, taka lekka i trochę wiosenno-letnia. Ja osobiście na pewno ją jeszcze powtórzę, ale jak mi się jacyś Goście zapowiedzą, żeby miał kto zjeść ;) Chcę zrobić w większej blaszce, z półtorej porcji, co na pewno sprawi że będzie cieńsza i lepiej się zwinie. Tutaj macie składniki podane na zwykłą blaszkę.


wtorek, 25 lutego 2020

Surówka z kiszonej kapusty

W piątek do rybki miała być surówka z kapusty i marchewki. Problem jednak polegał na tym, że marchewki w domu jak na lekarstwo, tzn jest, ale tak drobna (bo jeszcze z przydomowej uprawy!), że nijak nie uśmiechało mi się jej ścierać na tarce w większej ilości. Wpadłam więc na pomysł, by pokombinować samemu jakiś inny smak i liczyć na to, że "przejdzie". Przypomina trochę taką "słoikową" sałatkę, którą można podać nie tylko do rybki, ale też mięsa czy tradycyjnych hotdogów (tak wiem, że parówki są bleee i fuuuj, ale ja je lubię). Tak więc jeśli nie masz jeszcze pomysłu na sałatkę do kolejnego obiadu, wykorzystaj ten pomysł. Myślę, że nie pożałujesz, a jeszcze nie raz powtórzysz ;)


niedziela, 23 lutego 2020

Placuszki bananowe na kefirze

Słodkie śniadanie, a może już obiad? Jak podchodzicie do tego typu placuszków? Jak dla mnie są świetnym rozwiązaniem o każdej porze dnia, jednak nieco inne zdanie mają moi mężczyźni... O ile młodsi jeszcze gdzieś tam zjedzą "w międzyczasie" tak dla najstarszego takie jedzenie w ogóle nie istnieje. Nawet jako deser ;) 


czwartek, 20 lutego 2020

Pączki na serku homogenizowanym (w 30 minut)

Tłusty Czwartek rządzi się swoimi prawami. Chciałam uczcić go należycie, prawdziwym pączkiem z nadzieniem różanym, ale niestety. W moim sklepie takowej konfitury nie przewidzieli, a nie pomyślałam wcześniej by się odpowiednio zaopatrzyć. No nic, odpuściłam i stwierdziłam, że przynajmniej bez wyrzutów sumienia kupię i nie będę stać przy garach. Ale i tu rozczarowanie, bo takowych nie znalazłam, by miały na wierzchu najzwyklejszy cukier puder, a w środku odrobinę róży. Zrezygnowana sięgnęłam po te z adwokatem, a w drodze do domu postanowiłam, że przynajmniej zrobię te z serka homogenizowanego. Jak pomyślałam, tak uczyniłam. Obtaczać w cukrze pomagał dzielnie Adaś, zadowolony, że sam coś mógł też zrobić. 
Całość, łącznie z posprzątaniem kuchni zajęła nam jakieś 30 minut, więc spokojnie polecam jeszcze na dzisiejsze popołudnie!


Kotlety drobiowe z warzywami i mozzarellą

Pomysł na te kotlety wpadł mi do głowy zupełnie przypadkiem, kiedy po przygotowaniu pizzy zostało mi trochę składników i nijak nie miałam ich do czego zużyć, a nie chciałam by zbyt długo leżały otwarte, co się tyczy szczególnie tych "puszkowych", ale też np startego sera.
Efektowne, kolorowe i naprawdę smaczne. Możecie je śmiało przygotować dzień wcześniej, przykryć na noc folią spożywczą i wstawić do zimnego pomieszczenia lub lodówki, a na drugi dzień upiec w piekarniku. Łapcie przepis ;)



środa, 19 lutego 2020

Chrust piwny

Do przygotowania chrustu zmotywowała mnie tym razem Teściowa, kiedy stwierdziła, że jej to już nic nie wychodzi, a dawniej jak robiła, to taki był kruchutki, że potrafił się złamać nim jeszcze przeniosła z oleju na tackę, gdzie ociekały sobie na papierowych ręcznikach.Ja z chrustem wiele wspólnego nie miałam, bo w moim rodzinnym domu raczej stawiało się na pączki, ale spróbowałam zaryzykować i przekonać się na własnej skórze jak to z nimi jest i czy faktycznie można je zrobić chrupiące.
Morał jest taki- nie ma nic za darmo i nie mowa tu bynajmniej o ewentualnych kosztach, a o bólu rąk  i jednym rozwalonym na trzy części wałku...Na szczęście znalazł się w domu godziwy zastępca (co już niebawem będziecie mogli zobaczyć w wyróżnionej relacji na Instagramie) i mogłam prać po tym cieście spokojnie i bez obaw że zaraz znowu się rozleci.
Wyszły chrupiące i takie jak je sobie wyobrażałam, a o tym że smakowały niech świadczy fakt, że pięć  (albo i 6) pełnych talerzy rozeszło się w 2 dni :)

Wspomniana relacja jest już na moim Instagramie ;) Zapraszam --> 
Kuchnia w czekoladzie



niedziela, 9 lutego 2020

Tort migdałowo- jagodowy

Już niemal pół roku temu Oluś kończył swoje 5 lat. Nijak nie mogłam się zabrać za przepis, tłumacząc sobie, że te zdjęcia to takie na szybko, bez ładu i składu, kompletnie nie pod publikację. Jednak patrząc na nie po tak długim czasie, doszłam do wniosku, że zdjęcia to nie wszystko, bo tak naprawdę liczy się smak. Ten obronił się znakomicie w tym przypadku więc przysiadłam spisać dokładnie ile czego użyłam i jak tort powstał. Dziś w końcu mogę się nim z Wami podzielić :)


sobota, 8 lutego 2020

Drożdżówki z serem

Marzy Ci się słodkie drugie śniadanie? A może nie masz pomysłu na podwieczorek dla dzieci? Prawda jest taka, że kiedy ich nie przygotujesz to i tak zjesz ze smakiem. Choćby to pora obiadowa była, to skusisz się na jedną. Bo takie ciepłe, świeżutkie są najlepsze i nic to, że mama zawsze ostrzegała, by nie jeść ciepłego pieczywa etc... Pachną obłędnie i są tak mięciutkie że nie sposób się powstrzymać. Przekonajcie się zresztą sami!


środa, 5 lutego 2020

Kebab na frytkach

Jeden Kapsalon już na blogu jest i cieszy się sporym zainteresowaniem pomimo profanacji jaką wywołałam dodając do niego pieczarki ;) Tym razem pieczarek nie będzie, ale nie będzie też smażonych w głębokim oleju frytek i jednorazowych foremek. 
Spoglądając na komentarze pod poprzednim kapsalonem, nie wiem czy jakkolwiek go jeszcze komentować. No bo wiecie, zaraz zacznie się lawina, że to wcale nie holenderski, że sos nie taki, że frytki nie takie i w ogóle wszystko nie tak jak być powinno. By nikt tu zaraz nie psioczył i wypominał, użyłam podstępnej nazwy "Kebab na frytkach" i mam nadzieję, że jak ktoś będzie miał ochotę, to po prostu przygotuje i nacieszy się smakiem ;) 

poniedziałek, 3 lutego 2020

Surówka z białej kapusty

W weekend w końcu odżyłam. Jeszcze nie do końca, ale antybiotyk powoli stawia mnie na nogi. Takie mam przynajmniej wrażenie ;) Zrobiłam pierogi, usmażyłam oponki, a dziś do mięsa stwierdziłam że przygotuję surówkę, choć moje chłopaki nie za bardzo za nimi przepadają i jeśli mówimy o dodatku do obiadu, to Olek prócz mizerii uznaje tylko marchewkę z jabłkiem, a Adaś do tej listy może jeszcze buraczki dorzucić. Wszelkie inne, nawet jeśli znajdą się na talerzu, to są skutecznie pomijane. Za to ja uwielbiam i od czasu do czasu próbuję nowych połączeń. Oczywiście nowych dla mnie, bo dla kogoś może być to niczym odgrzany kotlet. Mam jednak nadzieję, że przynajmniej część z Was stwierdzi, że "Nie! Tego nie jadłam/em! Muszę zrobić:)" i wrzuci swoją surówkę np na IG oznaczając mój profil @kuchniawczekoladzie :)