Nie tylko dla wielbicieli słodyczy, ale dla wszystkich ceniących sobie smaczną i niedrogą kuchnię. Czemu więc "Kuchnia w czekoladzie"?
To właśnie ciemna i biała czekolada są dominującymi kolorami w moim królestwie, do którego Was zapraszam:)

sobota, 26 marca 2016

Wesołych Świąt!

Kochani nie będę już wstawiać żadnych smakołyków, bo domyślam się, że świąteczne menu macie już nie dość że zaplanowane, to i w części (o ile nie w całości) wykonane ;) 
Nadrobię zaległości po świętach, na spokojnie ;)
Tymczasem życzę Wam wszystkim smacznych, ale lekkich świąt, radosnych i spokojnych, spędzonych w gronie najbliższych, a w wielkanocny poniedziałek dużo wody- niekoniecznie tej z nieba ;) 
I oczywiście, by wszystkie zamierzone smakołyki wyszły spod Waszych rąk jak najbardziej udanie!


czwartek, 24 marca 2016

Czekoladowe ptasie gniazda

Zapomniałam, że w zanadrzu czekają jeszcze ptasie gniazda na publikację :) Całe szczęście, że się je szybko i łatwo przygotowuje, to może zrobicie je jako "nieplanowaną" słodką przegryzkę :)
A zamiast kolorowych marcepanowych jajeczek, śmiało możecie użyć zwykłych czekoladowych. 


Składniki:

Na 6 gniazd:
ok 100g delikatnych paluszków (użyłam Juniorków dla dzieci)
100g (1 tabliczka) mlecznej czekolady
100g (1 tabliczka) gorzkiej czekolady
100ml słodkiej 30% śmietanki
50g pistacji
ok 80g marcepanu
barwnik spożywczy żółty, niebieski i czerwony


Sposób przygotowania:

1. W kąpieli wodnej (użyłam garnka do gotowania mleka z podwójnym dnem) rozpuszczamy 2 tabliczki czekolad wraz ze śmietanką. Do całkowicie rozpuszczonej dodajemy połamane drobno paluszki. Całość dobrze razem mieszamy.
2. Foremki do tartinek (lub babeczek) wyścielamy kawałkiem folii spożywczej. Na każdą nakładamy masę i dociskamy łyżeczką tak by na środku było wgłębienie, a boki by tworzyły ramę gniazda. Jeszcze ciepłe gniazda posypujemy drobno posiekanymi pistacjami.


 3. Masę marcepanową dzielimy na 3 części (tyle ile mamy barwników), dodajemy po kilka kropel i zagniatamy by masa stała się jednobarwna. Z gotowej odrywamy po kawałku i formujemy jajka, które układamy na naszych gniazdkach. Całość wynosimy do zimnego pomieszczenia, by masa zastygła, wyciągamy z foremek i odrywamy folię najlepiej po kilku godzinach. 


środa, 23 marca 2016

Domowe masło śmietankowe

Tyle razy zastanawiałam się nad zrobieniem domowego masła, ale ciągle wydawało mi się, że nie będę umieć... A to takie proste! Naprawdę!
Zaczęłam od zwykłego śmietankowego, ale może już niedługo pomyślę o smakowym... Zwłaszcza że nachodzi mnie upiec czosnkowe bagietki :)
Pewne jest jednak, że gdyby nie motywacja w postaci przedświątecznego "zajączka" od Pana Grzegorza, to masło czekałoby kolejne tygodnie na zrobienie :)
Z całego serca więc dziękuję za piękną maselniczkę i nożyk, który trafił do mojej kuchni. 
Jedno i drugie świetnie się sprawdza, pięknie wygląda i zachwyca pomysłowością.


Składniki na ok 220g masełka:

700ml słodkiej śmietanki 30%
ewentualnie szczypta soli
zimna woda

Sposób przygotowania:

Do wysokiego naczynia przelewamy słodkie śmietanki i ubijamy na dużych obrotach dodając w trakcie szczyptę soli- jeśli oczywiście chcemy. Po ok 20-25 minutach miksowania możemy zauważyć oddzielające się grudki masła. Przecedzamy je oddzielając od pozostałej maślanki (którą ze smakiem możemy wypić) i przelewamy zimną wodą. 


Masło przekładamy do czystego naczynia i ugniatamy drewnianą łyżką lub ręką, by pozbyć się nadmiaru maślanki, którą cały czas odlewamy. Kształtujemy masełko i przekładamy do maselniczki. Tak przygotowane przechowujemy do 5 dni. 


Jak już wspominałam- zajączek dostarczył mi tę piękną maselniczkę z pracowni rękodzieła artystycznego Graty i Szpeje. Jeśli i Wy chcecie zamówić sobie podobną, szukajcie jej na stronie producenta, czyli Pana Grzegorza. 

http://www.gratyiszpeje.pl/
http://www.gratyiszpeje.pl/

Kontakt z Panem Grzegorzem możecie również nawiązać poprzez stronę portalu społecznościowego Facebook: https://www.facebook.com/gratyiszpeje/?fref=ts

wtorek, 22 marca 2016

Żurek wielkanocny na zakwasie

Żurek czy barszcz? Co Wy jadacie na wielkanocne śniadanie?!
Ja w tamtym roku postawiłam na żurek. Z białą kiełbasą, jajkiem i domowymi bułeczkami był rozgrzewką przed kolejnymi pysznościami. Rozgrzewką dosłownie, bo nie wiem czy pamiętacie, ale w tamtym roku w zaspach szliśmy święcić pokarmy, no przynajmniej ja ;)
Więc może w tym roku i Wy pokusicie się o przygotowanie takowego? Jeszcze tylko dziś macie szansę na nastawienie zakwasu, jeśli chcecie go zrobić od a do z jak ja. 


Składniki na zakwas:

9 garści mąki owsianej
1 łyżka mąki pszennej
skórka z chleba (najlepiej pieczonego domowym sposobem)
letnia woda- tak by przykryło całą mąkę


Sposób przygotowania zakwasu:

Do glinianego garnka wsypać mąki oraz dodać skórkę. Całość zalać letnią wodą i pozostawić w cieple pod przykryciem na kilka dni. Po 4-5 dniach ściągnąć "kożuch". Zakwas przelewamy najpierw przez durszlak do podstawionego nowego garnka, a następnie z tegoż garnka przelewamy przez sitko do litrowego słoika lub do dwóch, trzech mniejszych. Odstawiamy do lodówki, gdzie może spokojnie poleżeć do miesiąca czasu. Ok. 0.5l zakwasu wystarcza do zrobienia 3l. żurku.

 
Składniki na żurek: 

20 dkg pieczarek
20 dkg boczku wędzonego
2-3 kawałki białej kiełbasy 

1 marchewka
1 pietruszka (korzeń)
2-3 ugotowane na twardo jajka (w zależności od ilości osób)
2 litry wody
0,4l zakwasu na żurek
1 łyżka śmietany
1 łyżka mąki
przyprawy: maggi, ziarenka smaku, pieprz, majeranek- wedle uznania
3 ząbki czosnku
2 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego

1 łyżka majeranku suszonego

Sposób przygotowania żurku:

Do garnka wsypujemy pokrojone pieczarki. Dodajemy białą kiełbasę, pokrojoną w plasterki marchew, pokrojony w kostkę i przyrumieniony na patelni boczek, korzeń pietruszki, liście laurowe, ziele angielskie i czosnek. Zalewamy wodą. Gotujemy.
Po ok. 20 minutach wyciągamy ugotowaną kiełbaskę, żeby nam się całkiem nie rozgotowała.
Do żurku wlewamy dobrze rozmieszany zakwas (tak by na dnie słoiczka nie pozostał osad). W osobnym kubku mieszamy zimną wodę z mąką, wlewamy do całości, gotujemy. Z garnka odbieramy troszkę płynu i w nim rozprowadzamy śmietanę. Wlewamy i ponownie czekamy aż się zagotuje. Doprawiamy do smaku. Dodajemy majeranek.


Podajemy z pokrojoną kiełbaską, jajkiem i świeżym, chrupiącym- najlepiej domowym pieczywem.


niedziela, 20 marca 2016

Jajka sadzone na słodko

Jeszcze jedna bardzo słodka wielkanocna propozycja. Jeśli ktoś nie ma pomysłu czym tym razem zaskoczyć swoich bliskich, to te jajka z pewnością Wam w tym pomogą ;) 


Składniki:

Na 12 sztuk:
Ciasto:
200g mąki pszennej
80g cukru pudru
2 żółtka
120g masła lub margaryny
szczypta soli

Krem:
300g margaryny
50ml wody
250g cukru pudru
140g mleka w proszku

Dodatkowo:
12 połówek brzoskwiń (mogą być odsączone z syropu)



Sposób przygotowania:


1. Ciasto: Do przesianej na blat mąki dodajemy posiekany tłuszcz, żółtka, przesiany cukier puder oraz szczyptę soli. Wszystko razem zagniatamy i odkładamy w foliowym woreczku do zamrażarki na min. 30 minut.
2. Schłodzone ciasto dzielimy na 12 części i każdą wylepiamy przygotowane foremki na tartaletki (u mnie o średnicy 9cm). Dziurkujemy widelcem spód i przykrywamy kawałkiem papieru do pieczenia, a następnie obciążamy kulkami ceramicznymi lub drobną fasolką (jak u mnie). Pieczemy w nagrzanym do 180st C piekarniku 10 minut, po czym ściągamy papier z kulkami (lub fasolką) i pieczemy ponownie kolejne 10 minut (lub do lekkiego zrumienienia). Wyciągamy z foremek i studzimy.
 3. Krem: Margarynę topimy na wolnym ogniu. Mleko w proszku przesiewamy przez sito wraz z cukrem pudrem. Do roztopionego masła dolewamy wodę i wsypujemy przesiane produkty mieszając od razu mikserem na wolnych obrotach, by nie było grudek. Masę ściągamy z ognia i gorącą napełniamy po odrobinie ostudzone tartaletki. Na każdej układamy połówkę brzoskwini (jeśli z puszki, to dobrze odsączoną z syropu) i ponownie zalewamy masą boki, uważając by nie pobrudzić owoców. Gęstniejącą masę delikatnie wylewamy ponad foremki, by ciastka przybrały naturalnego kształtu sadzonego jajka. Chłodzimy.


Do masy możemy dodać odrobinę soku z cytrusów lub dowolnego olejku zapachowego. 


sobota, 19 marca 2016

Sałatka z pieczoną karkówką

Doskonale sprawdzi się na obiad oraz kolację. Lekka, syta i kolorowa. 
Sałatka z pieczoną karkówką smakuje równie dobrze, jak te z kurczakiem. 


Składniki:

Dla 5 osób:
1/2 główki sałaty lodowej
500g karkówki
1/2 małego słoiczka suszonych pomidorów w oleju z dodatkiem pestek dyni
1/2 opakowania sera sałatkowego półtłustego
1/2 małej puszki kukurydzy
3 kromki czerstwego pieczywa (na grzanki)
1/2 małego jogurtu naturalnego gęstego
2 ząbki czosnku
sól, pieprz do smaku
2 łyżki masła do smażenia grzanek

Przyprawy do pieczenia karkówki:
2 łyżki oleju rzepakowego
1/2 łyżeczki soli
1 płaska łyżeczka pieprzu
2 łyżeczki przyprawy do steka


Sposób przygotowania:

Karkówkę pieczemy wraz z przyprawami w rękawie przez 1 godzinę w 160st C. Ciepłą karkówkę strzępimy na małe kawałki i studzimy. Sałatę lodową siekamy drobno, dodajemy odsączoną kukurydzę, posiekane drobno pomidory suszone, pokrojony w kostkę ser sałatkowy oraz upieczone na maśle grzanki. Dodajemy karkówkę oraz odcedzone z zalewy oliwnej pestki dyni. Doprawiamy solą i pieprzem. Jogurt naturalny łączymy z przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Doprawiamy solą i pieprzem i łączymy z sałatką. Sos możemy także podać w osobnym naczyniu i polać sałatkę po wierzchu tuż przed podaniem.  



czwartek, 17 marca 2016

Lasagne z warstwą pieczarek

Uwielbiam włoskie dania, choć staram się je ograniczać... Lazanię przygotowywałam chyba drugi lub trzeci raz w życiu z racji tego, że nie lubię robić jej w małej keksówce i najlepsza zdecydowanie jest z naczynia żaroodpornego. Niestety nie ma nas tyle w domu, by to przejeść. Czasami jednak można sobie pozwolić i zjeść choćby odgrzaną na drugi dzień. 


Składniki:

Dla ok 5 osób:
15 płatów makaronu lasagne
800g mielonej szynki wieprzowej
2 cebule
1/2 kg pieczarek
1 mały słoiczek suszonych pomidorów w oleju
30g pestek dyni
500g tartego na grubych oczkach sera żółtego (typu gouda)
sól, pieprz do smaku
2 ząbki czosnku
1/2 łyżeczki ostrej papryki
1 łyżeczka ziół prowansalskich
1 łyżeczka bazylii
1 łyżeczka oregano
2 łyżeczki przyprawy do mięsa mielonego
3 łyżki oleju rzepakowego
4 łyżki przecieru pomidorowego
masło do wysmarowania formy

Sos beszamelowy:
3 łyżki masła o zawartości tłuszczu 82%
2 łyżki maki pszennej
1/2l mleka
szczypta soli
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej


Sposób przygotowania:

1. Mięso smażymy na małym ogniu na 2 łyżkach oleju wraz z przyprawami: papryką, bazylią, oregano, przyprawą do mielonego mięsa, ziołami prowansalskimi, posiekanym czosnkiem i pieprzem. Możemy delikatnie posolić jeśli chcemy. Na końcu dodajemy przecier pomidorowy.
2. Pieczarki jeśli mniejsze przekrawamy na pół, jeśli większe na 4 części. Smażymy na łyżce oleju delikatnie posolone wraz z posiekanymi suszonymi pomidorami i pestkami dyni.


 3. Sos beszamelowy: Do roztopionego masła dodajemy mąkę i cały czas mieszamy, by nie było grudek. Powoli wlewamy mleko, doprawiamy solą i gałką muszkatołową. Cały czas mieszamy (na małym ogniu) aż do momentu zgęstnienia.
4. Przełożenie: Formę smarujemy masłem. Układamy warstwę makaronu- następnie mięsa- polewamy odrobiną sosu beszamelowego i posypujemy serem. Ponownie makaron. Drugą warstwę stanowi 2/3 farszu pieczarkowego, znowu sos, ser żółty i makaron, mięso-sos- ser- makaron,ostatnia porcja mięsa wymieszana z resztą pieczarek- sos-ser- makaron. Wierzch polewamy resztą sosu i obficie posypujemy startym serem. Wkładamy do nagrzanego do 180st C piekarnika na 1 godzinę. Po tym czasie pozostawiamy w wyłączonym piekarniku jeszcze na ok 15 minut. Podajemy na ciepło.


 Jeżeli pozostało nam dość sporo zapiekanki, to następnego dnia możemy ją odgrzać w piekarniku ustawiając temp. na 120st C. i piekąc ok 45 minut.


środa, 16 marca 2016

Babka szpinakowa

Już od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem upieczenia ciasta ze szpinakiem. A skoro zbliżają się święta, to postawiłam na babkę z tym zdrowym, zielonym dodatkiem :)
Wszystko było pięknie, do czasu wyciągnięcia jej z formy, którą posmarowałam tylko tłuszczem, dlatego Wam od razu radzę, by prócz tłuszczu wysypać formę bułką tartą. 
No- chyba że posiadacie sylikonową lub naprawdę konkretną metalową, a nie taką zwykłą, z jasnego metalu, jak ja... Ale pomogłam sobie cienkim nożem i tylko z jednej strony troszkę mi się ukruszyła. W smaku jest pyszna i bardzo wilgotna, a takie lubię najbardziej :)



Składniki:

Na metalową formę z kominem o śr. ok 25cm
150g rozmrożonego i odciśniętego szpinaku
3 jajka
3/4 szklanki cukru kryształu
3 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
sok z 1/2 cytryny
300ml oleju rzepakowego
300g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Dodatkowo:
1 biała czekolada
50ml słodkiej śmietanki 30%
30g płatków migdałów


Sposób przygotowania:

1. Jajka wraz z cukrem kryształem oraz waniliowym ubić na puszystą masę. Dodać sok z cytryny.
2. Odciśnięty, rozmrożony szpinak zmiksować z olejem. Powoli dodawać do masy jajecznej i miksować na najwolniejszych obrotach tylko do połączenia. 
3. Do ciasta dodać przesianą mąkę pszenną wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Wymieszać delikatnie drewnianą łyżką lub szpatułką. Do wysmarowanej tłuszczem i posypanej bułką tartą formy przelewamy ciasto. Pieczemy godzinę w 180st C- do suchego patyczka. Gotową babkę polewamy czekoladą rozpuszczoną ze słodką śmietanką i posypujemy migdałami.


 Do swojej babki wykorzystałam także resztki jasnego biszkoptu (pozbawionego ciemniejszych kawałków). Ułożyłam je pomiędzy ciastem szpiankowym, dzięki czemu otrzymałam dwa odcienie.
Ok 15 minut przed końcem pieczenia ciasto możemy przykryć folią aluminiową, by zbytnio się nie przypaliło.



 Do prezentacji babki użyłam drewnianej łopatki, którą możecie zobaczyć  i nabyć w internetowym sklepie Graciarnia- Graty i szpeje lub zamówić poprzez fp Graciarni kontaktując się bezpośrednio z Panem Grzegorzem. Serdecznie polecam!


http://www.gratyiszpeje.pl/

poniedziałek, 14 marca 2016

Chleb z dużą ilością ziaren

Długo myślałam czy dodać ten chlebek na bloga. W końcu stwierdziłam, że jego smak jest tego wart :) Ciemny, z dużą ilością ziaren, co sprawiło że nie wyrósł aż tak jakbym tego chciała... Choć w sumie wyrósł, ale opadł troszkę w trakcie pieczenia. 
Mimo wszystko był dobrze upieczony i zachował świeżość także na drugi dzień. 


Składniki:

Na 1 keksówkę:
150g mąki chlebowej typ 720 Młynomag
200g mąki razowej żytniej typ 2000 Młynomag
150g mąki graham pszennej typ 1850 Młynomag
4 łyżki płatków owsianych
1 płaska łyżka soli
25g drożdży świeżych
50g pestek dyni
100g pestek słonecznika
400ml przegotowanej, ciepłej wody
2 łyżki oleju rzepakowego
1 łyżka syropu klonowego

Dodatkowo (jeśli chcemy) ziarna do posypania po wierzchu 


Sposób przygotowania:

1. Drożdże rozmieszać z cukrem i odrobiną wody. Mąki wymieszać ze sobą, dodać sól, płatki owsiane oraz ziarna. Przesypać do misy miksera.
Do mąk dodać rozczyn drożdżowy oraz powoli wlewać resztę wody cały czas wyrabiając hakiem na wolnych obrotach.
Na końcu do ciasta dodać olej rzepakowy oraz syrop klonowy. Wyrabiać ok 10 minut. Pozostawić w misie do wyrośnięcia (ok 30 minut).


 2. Wyrośnięte ciasto ponownie wyrobić przez ok 5 minut, przełożyć do wysmarowanej olejem formy, wyrównać ciepłą, mokrą dłonią i posypać ziarnami. Pozostawić ponownie do wyrośnięcia na ok 30 minut pod bawełnianą ściereczką.
Wyrośnięty chlebek wstawiamy do nagrzanego do 220st C piekarnika na 20 minut, po czym skręcamy temp do 180St C i pieczemy jeszcze 35-40 minut, do suchego patyczka.


 Upieczony chlebuś przekładamy na kratkę i studzimy.


http://www.mlynomag.pl/