Zup nie gotuję zbyt często, a jeśli nawet to te bardziej tradycyjne- rosół, pomidorowa czy krupnik są tymi, które chłopaki zjedzą i nie kręcą nosem. Ostatnio jednak zamarzyłam o takiej treściwszej, z cieciorką, którą kupiłam w paczce chyba z pół roku wcześniej ;) No i wszystko byłoby pięknie, tylko że jak jest jakaś zupa, to zaraz każdy rozgląda się za "drugim" daniem. Tym razem postanowiłam niejako połączyć te dwie rzeczy i do zupy dodałam kurczaka, a całość podałam ze świeżym pieczywem. Dzieci zjadły, a to chyba najlepsza rekomendacja ;)
Składniki:
Cieciorkę moczymy w wodzie przez noc, a następnie gotujemy w osolonej wodzie przez 1½ godziny. Odcedzamy.
Na patelni podgrzewamy olej i wrzucamy posiekane drobno obie cebule oraz czosnek przeciśnięty przez praskę. Podsmażamy na rumiano i przekładamy do miseczki. Patelnię stawiamy z powrotem na kuchence i wrzucamy pokrojonego w paski i wymieszanego w przyprawach kurczaka. Smażymy na złoty kolor.
Do garnka nalewamy filtrowaną wodę, dodajemy domową bulionetkę, cebulę, kurczaka i cieciorkę. Gdy się zagotuje dokładamy zmiksowane pomidory oraz kukurydzę. Ponownie pozostawiamy do momentu zagotowania. Mleczko kokosowe łączymy ze szklanką gorącej zupy i wlewamy do całości, tak by się nie zważyło. Skrapiamy sokiem z limonki i posypujemy obficie pietruszką. Możemy ponownie doprawić do smaku. Zupę podajemy w towarzystwie ulubionego pieczywa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli zostawisz słowo od siebie, pamiętaj jednak, że wszelkie komentarze z linkami, lądują w spamie ;)
Pamiętaj także, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publikację jego jak i Twojego Nicku na tej stronie.