Nie wiem czy pamiętacie, ale bodajże końcem lutego lub
początkiem marca wysiałam sobie rabarbar! Każde jedno ziarenko pięknie
wyrosło, na jakieś 8cm, po czym spektakularnie szlag je trafił. Tym
sposobem pozbyłam się złudzeń, że w moim domu ma szansę przetrwać
jakakolwiek zielenina. Nie ma takiej opcji, a jeśli nawet nie zwiędnie,
to stanie w miejscu i nie urośnie nawet na milimetr🙈
W tym tygodniu
wsadziłam więc do ziemi dwie sadzonki rabarbaru, w tym jedną już taka
solidniejszą. I niech nie próbuje zmizernieć!
Skąd więc rabarbar w moim cieście? Oczywiście ze sklepu 🙈 Przecież nie będę czekać aż mój łaskawie urośnie 😂 Łapcie przepis!
2 łyżki cukru pudru
150g zimnego masła 82%
3 żółtka
Szczypta soli
140g drobnego cukru
1 budyń śmietankowy w proszku (60g)
1 cukier wanilinowy mały
¼ szklanki oleju
3 łyżki cukru
Składniki na ciasto siekamy i łączymy w całość. Dzielimy na dwie części i schładzamy w zamrażarce. Po 20 minutach pierwszą część ścierały na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia (sam spód), wyrównujemy i lekko dociskamy. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180°C i pieczemy 20 minut. Całkowicie studzimy.
Rabarbar myjemy, osuszamy i kroimy łodygi w drobne kawałki. Zasypujemy cukrem na chwilę przed wyłożeniem ma piankę.
Pianka:
Białka ubijamy. Do spienionych dodajemy szczyptę soli, a gdy piana będzie sztywna dodajemy stopniowo cukier i cukier wanilinowy, następnie przesiany proszek budyniowy i wąskim strumieniem dolewamy olej.
Piankę wykładamy na zimny spód, wyrównujemy i układamy rabarbar. Ścieramy pozostałe ciasto i posypujemy po wierzchu. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180°C na 35 minut.
Ciasto studzimy a następnie obficie posypujemy cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli zostawisz słowo od siebie, pamiętaj jednak, że wszelkie komentarze z linkami, lądują w spamie ;)
Pamiętaj także, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publikację jego jak i Twojego Nicku na tej stronie.