Nie jadłam ich już całe lata, a naprawdę uwielbiam. Ogólnie wypieki z ciasta parzonego smakują mi chyba bardziej niż drożdżowe (takie z drugiego dnia :D) Pamiętam, jak jakieś 10 lat temu pracowałam w Gorlicach w sąsiedztwie cukierni i przynajmniej raz w tygodniu obowiązkowo do kawy musiał wpaść kawałek ciacha, w którym były takie nadziewane mini ptysie. Jejku jakie to było pyszne! Do dziś nie wiem jak się nazywał i jak nadziać takie małe ptyśki, ale to było coś genialnego! Chyba będę musieć zaimprowizować coś podobnego :D
Krem:
125ml słodkiej śmietanki 30%
125g serka mascarpone
2 łyżki cukru pudru Królewskiego
Skórka obrana z połowy limonki i 1 łyżka soku z limonki
¹∕₃ roztopionej białej czekolady
Dodatkowo:
Truskawki (połówki)
Posiekane pistacje
Suszone płatki bławatka
Mięta
Sposób przygotowania
Ciasto:
Wodę, mleko, cukier i masło przekładamy do rondelka z grubym, najlepiej nieprzywierającym dnem. Podgrzewamy na małym ogniu, do zagotowania. Wsypujemy przesianą mąkę i łyżką dokładnie mieszamy do momentu, aż uzyskamy konsystencję gładkiego puree. Zestawiamy z ognia, studzimy do uzyskania temp. max 65°C. Wbijamy jajka, pamiętając by po pierwszym energicznie wmieszać je całkowicie w ciasto. Tak przygotowaną masę przekładamy do rękawa cukierniczego z założoną ozdobną tylko (np gwiazdką) i wyciskamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia paski o dł ok 7-8cm. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190°C i pieczemy do mocnego zrumienienia, ok 25-30 minut. Upieczone przekładamy na kratkę i czekamy aż ostygną. Ścinamy sam wierzch eklerków.
Krem:
Śmietankę, cukier puder, mascarpone oraz sok i skórkę otartą z wyparzonej i wyszorowanej limonki przekładamy do wysokiego pojemnika i ubijamy na gęsty krem. Pod koniec ubijania dodajemy zimną, ale lejącą białą czekoladę. Przekładamy do rękawa cukierniczego z ozdobną końcówką i wyciskamy równomiernie na każdej jednej eklerce.
Deser dekorujemy połówkami truskawek, siekanymi pistacjami, suszonymi bławatkami oraz miętą. Schładzamy.
pyszności :)
OdpowiedzUsuń