Nie tylko dla wielbicieli słodyczy, ale dla wszystkich ceniących sobie smaczną i niedrogą kuchnię. Czemu więc "Kuchnia w czekoladzie"?
To właśnie ciemna i biała czekolada są dominującymi kolorami w moim królestwie, do którego Was zapraszam:)

piątek, 18 października 2019

Pigwówka

Minęło trzy lata od jej przygotowania. Nie że o niej zapomniałam, po prostu tak często piję alkohol, że nie nadążam szafek opróżniać :D Mało tego, pigwówkę zlałam dopiero w zeszłym roku do butelek, taki mam zapał... Zrobiłam ją z myślą o chłodnych wieczorach, ale później postawiłam w pokoju, do którego zaglądam sporadycznie i ciągle jak przechodziłam obok, mówiłam że następnym razem się nią zajmę. Aż nadszedł ten dzień, kiedy chciałam komuś dać spróbować  i głupio było nie mieć w butelce. Zrobiłam porządek i ... ponownie schowałam. Tym razem bliżej, więc jest szansa, że przez zimę jedną butelkę opróżnię. Chyba że będzie na tyle ciepło, że nie będę potrzebowała takiego "kaloryfera".I teraz możecie pomyśleć, że eee pewnie nie dobra skoro nie pije... No ale nie, nie w tym rzecz. Jest smaczna, słodkawa- powiedziałabym nawet że w smaku przypomina taki delikatny likier i ma piękny kolor! Możecie zrobić, a przed Mikołajem, tudzież Gwiazdorem rozlać do małych butelek, pięknie udekorować i obdarować najbliższych. Takie oryginalne prezenty cieszą najbardziej, pamiętajcie :)


Składniki:

2kg pigwy
2kg cukru
½ l spirytusu
½ l czystej wódki
3 szklanki wody
Sposób przygotowania:
Owoce pigwy dokładnie myjemy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy na drobne kawałki. Przekładamy do dużego słoja przesypując cukrem aż do ich wykorzystania. Przykrywamy wieko zakrętką lub talerzykiem i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok 2 tygodnie, mieszając zawartość raz dziennie. Po tym czasie przecedzamy owoce, wytworzony sok łączymy z wodą, podgrzewamy, a następnie wystudzonym ponownie zalewamy owoce, dodając jednocześnie cały alkohol.
Słoik ponownie odstawiamy pod przykryciem, tym razem w niezbyt jasnym miejscu, na około miesiąc. U mnie miesiąc przerodził się w dwa lata- dopiero po tym czasie odcedziłam owoce. Sam alkohol filtrowałam przez gazę kilka razy, by pozbyć się pozostałości i nalotu. Pigwówka tak naprawdę jest co raz lepsza z „wiekiem”, więc warto przynajmniej butelkę zostawić do konsumpcji w późniejszym czasie ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeśli zostawisz słowo od siebie, pamiętaj jednak, że wszelkie komentarze z linkami, lądują w spamie ;)

Pamiętaj także, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publikację jego jak i Twojego Nicku na tej stronie.