Nie tylko dla wielbicieli słodyczy, ale dla wszystkich ceniących sobie smaczną i niedrogą kuchnię. Czemu więc "Kuchnia w czekoladzie"?
To właśnie ciemna i biała czekolada są dominującymi kolorami w moim królestwie, do którego Was zapraszam:)

środa, 30 października 2019

Malinowa chmurka

W tamtym tygodniu miałam zaszczyt w końcu zabrać się za malinową chmurkę i to od razu w podwójnej ilości. Bezy bałam się okropnie, ale nie taki diabeł straszny i podołałam. Na tyle, że rozdzwoniły się telefony, żeby też takie upiec jeszcze raz :) No ale jakoś nie wyobrażam sobie piec dla kogoś, za dużo nerwów i stresu, że a nuż nie wyjdzie tak jak powinno. Dlatego spisałam krok po kroku, dokładnie jak ciasto przygotowywałam ja i mam nadzieję, że każdy bez wyjątku sobie z nim poradzi. Wszelkie uwagi, o których tylko pamiętałam, również napisałam. Mam nadzieję, że to słynne już ciasto w najbliższym czasie zagości na Waszych stołach i będzie właśnie wg tych moich wskazówek. Malin już nie mam w zamrażarce, ale truskawek sporo, więc już się przymierzam powoli do zrobienia wersji z tymi owocami... 


 
Składniki na blaszkę o wymiarach 24x36 cm

Ciasto:
4 żółtka w temp. pokojowej
125g masła 82% (z lodówki)
4 łyżki przesianego cukru pudru
1 łaska łyżeczka proszku do pieczenia
1¼ szklanki przesianej mąki pszennej tortowej

Galaretka:
1 litr gorącej wody
4 galaretki malinowe
650g mrożonych malin (nie rozmrażamy wcześniej)

Krem:
550ml słodkiej śmietany 30% lub 36%
2 śmietan fixy
250g serka mascarpone
3 łyżki cukru pudru

Beza:
4 białka w temperaturze pokojowej
1 szklanka drobnego cukru do wypieków
2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
Szczypta soli
Ok 6 łyżek płatków migdałów

Sposób przygotowania

Ciasto:
Wszystkie składniki zagnieść i dość szybko zagnieść kruche ciasto. Rozwałkować na wielkość blaszki pomiędzy dwoma arkuszami folii spożywczej delikatnie podsypując mąką, lub wykleić ciastem blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Jest szybciej- ale po upieczeniu ciasto ma nierówny kształt, nie jest płaskie. Nakłuwamy widelcem i wstawiamy do lodówki na 30 minut. W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 190⁰C (góra-dół). Wstawiamy blaszkę do rozgrzanego pieca i pieczemy 25-30 minut, do zrumienienia. Wyciągamy i studzimy. Przy odrywaniu papieru uważamy, by ciasta nie połamać bo jest bardzo kruche. 

Beza:
Białka (w temperaturze pokojowej) przekładamy do misy miksera. Miksujemy na średnich obrotach, a gdy się spienią dodajemy szczyptę soli. Do ubitych białek dodajemy stopniowo cukier cały czas miksując. Na koniec dodajemy przesianą mąkę ziemniaczaną. Na papierze do pieczenia odrysowujemy wielkość blaszki i nakładamy bezę na środek rozprowadzając ją na boki, ale zachowując margines 1,5-2cm od odrysowanych linii (beza urośnie i będzie idealnie pasować na wierzch ciasta). Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 130⁰C i pieczemy na funkcji termoobieg przez 65 minut. Następnie wyłączamy piekarnik i pozostawiamy bezę do rana w uchylonym. Wysuszoną bezę ostrożnie i delikatnie odklejamy od papieru do pieczenia tuż przed nałożeniem na ciasto.

Galaretka:
W gorącej wodzie rozpuszczamy galaretki, i dodajemy mrożone maliny. Mieszamy dokładnie i jak tylko zacznie gęstnieć (u mnie było to bardzo szybko)- wylewamy na pieczony kruchy spód. Wstawiamy do lodówki i przygotowujemy krem.

Krem:
Śmietankę ubijamy ze śmietanfixami, dodajemy serek mascarpone oraz cukier puder. Wykładamy na zastygniętą galaretkę malinową. Przykrywamy bezą i ponownie całość wstawiamy do lodówki na minimum kilka godzin. 

2 komentarze:

Będzie mi miło jeśli zostawisz słowo od siebie, pamiętaj jednak, że wszelkie komentarze z linkami, lądują w spamie ;)

Pamiętaj także, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publikację jego jak i Twojego Nicku na tej stronie.