Dokończenie ciasta, czyli galaretkę i krem pozostawcie na drugi dzień. Wystarczy że wygospodarujecie jakieś 40 minut i będziecie mieć naprawdę fajne ciacho do kawy!
Składniki na blaszkę 24x36cm
Ciasto:
4 żółtka w temp. pokojowej
125g masła 82% (z lodówki)
4 łyżki przesianego cukru pudru
1 łaska łyżeczka proszku do pieczenia
1¼ szklanki przesianej mąki pszennej
tortowej
Galaretka:
1 litr gorącej wody
4 galaretki truskawkowe
800g mrożonych malin (nie rozmrażamy
wcześniej)
Krem:
550ml słodkiej śmietany 30% lub 36%
250g serka mascarpone
3 łyżki cukru pudru
1 roztopiona w kąpieli wodnej biała
czekolada
70g kokosu
Beza:
4 białka w temperaturze pokojowej
1 szklanka drobnego cukru do wypieków
2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
Szczypta soli
Ok 6 łyżek płatków migdałów
Sposób przygotowania
Ciasto:
Wszystkie składniki zagnieść i dość szybko
zagnieść kruche ciasto. Rozwałkować na wielkość blaszki pomiędzy dwoma arkuszami
folii spożywczej delikatnie podsypując mąką, lub wykleić ciastem blaszkę
wyłożoną papierem do pieczenia. Jest szybciej- ale po upieczeniu ciasto ma
nierówny kształt, nie jest płaskie. Nakłuwamy widelcem i wstawiamy do lodówki
na 30 minut. W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 190⁰C (góra-dół). Wstawiamy
blaszkę do rozgrzanego pieca i pieczemy 25-30 minut, do zrumienienia. Wyciągamy
i studzimy. Przy odrywaniu papieru uważamy, by ciasta nie połamać bo jest
bardzo kruche.
Beza:
Białka (w temperaturze pokojowej)
przekładamy do misy miksera. Miksujemy na średnich obrotach, a gdy się spienią
dodajemy szczyptę soli. Do ubitych białek dodajemy stopniowo cukier cały czas
miksując. Na koniec dodajemy przesianą mąkę ziemniaczaną. Na papierze do
pieczenia odrysowujemy wielkość blaszki i nakładamy bezę na środek
rozprowadzając ją na boki, ale zachowując margines 1,5-2cm od odrysowanych
linii (beza urośnie i będzie idealnie pasować na wierzch ciasta). Wstawiamy do
piekarnika nagrzanego do 130⁰C i pieczemy na funkcji termoobieg przez 70 minut.
Następnie wyłączamy piekarnik i pozostawiamy bezę do rana w uchylonym.
Wysuszoną bezę ostrożnie i delikatnie odklejamy od papieru do pieczenia tuż
przed nałożeniem na ciasto.
Galaretka:
W gorącej wodzie rozpuszczamy galaretki, i
dodajemy mrożone, pokrojone na mniejsze kawałki truskawki. Mieszamy dokładnie i
jak tylko zacznie gęstnieć (u mnie było to bardzo szybko)- wylewamy na pieczony
kruchy spód. Wstawiamy do lodówki i przygotowujemy krem.
Krem:
Śmietankę ubijamy,
dodajemy serek mascarpone oraz cukier puder. Powoli dolewamy przestudzoną białą
czekoladę oraz wiórki kokosowe. Wykładamy na zastygniętą galaretkę truskawkową.
Przykrywamy bezą i ponownie całość wstawiamy do lodówki na minimum kilka
godzin.
uwielbiam to ciasto
OdpowiedzUsuńJa już też 🙈
UsuńJakie piękne ciasto! Nigdy nie robiłam, ale wygląda oszałamiająco.
OdpowiedzUsuńTo kolejna lekcja wersja "Malinowej chmurkę", która pojawiła się ostatnio na blogu. Obie wersje są pyszne i zdecydowanie polecam♥️
Usuń