Nie wiem czy jest ktoś, kto jeszcze nie próbował oryginalnej wersji malinowej chmurki. Czym się charakteryzuje? Mnogością smaków- znajdziecie tutaj kruche ciasto, pyszną galaretkę malinową z kwaskowymi owocami, puszysty krem, słodką, chrupiącą bezę i migdały. Deser ten można przygotować w formie ciasta i znajdziecie je tutaj, ale dziś zachęcam do przygotowania wersji mini.
Galaretka:
1 galaretka malinowa
200ml gorącej wody
125g mrożonych malin
Krem:
100g śmietanki 36%
150g serka mascarpone
25g cukru pudru
Beza z migdałami:
2 białka z małych jajek
100g drobnego cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej
szczypta soli
10g płatków migdałów
Sposób przygotowania:
Mąkę krupczatkę, zimne masło 82%, cukier puder, szczyptę soli oraz żółtka z małych jajek siekamy ze sobą, a następnie zagniatamy. Schładzamy w lodówce minimum godzinę, a następnie dzielimy na 8 części i wylepiamy foremki do tartaletek. Na cieście układamy kawałki papieru do pieczenia, wysypujemy groszek, żeby obciążyć ciasto by nie wybuliło nic w trakcie pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190°C na 15 minut. Po tym czasie ściągamy papier z obciążeniem (grochem) i wstawiamy tartaletki jeszcze na 10 minut, skręcając jednocześnie temp. do 180°C. Studzimy.
Zmniejszamy temperaturę w piekarniku do 140°C.
Beza:
Na papierze do pieczenia odrysowujemy 8 krążków wielkości ciut mniejszej niż średnica foremki (krążki w trakcie pieczenia urosną). Białka ubijamy, do spienionych dodajemy szczyptę soli, a do ubitych stopniowo wsypujemy cukier. Gdy piana będzie całkowicie ubita i grudki cukru nie będą wyczuwalne gdy rozetrzemy ją między palcami, dodajemy mąkę ziemniaczaną. Pianę przekładamy do worka cukierniczego. Wyciskamy krążki na odrysowane kółka, dodatkowo na każdym krążku robimy ozdobne stożki na bokach. Każdy posypujemy odrobiną płatków migdałów. Z pozostałej piany możemy wycisnąć szprycą małe beziki pomiędzy krążkami. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 140°C i pieczemy najpierw 10 minut, a następnie skręcamy temperaturę do 100°C i suszymy przez 50 minut (do godziny). Pozostawiamy w uchylonym piekarniku minimum na 2 godziny.
Gdy mamy już spody i bezę zabieramy się za resztę ;)
Galaretkę malinową rozpuszczamy w gorącej wodzie, pozostawiamy do lekkiego ostudzenia, a następnie dodajemy mrożone maliny. Galaretka powinna nam dość szybko stężeć więc jak tylko widzimy że nie jest już zbyt płynna nakładamy do tartaletek. Wkładamy do lodówki, a w tym czasie przygotowujemy krem.
Krem:
Śmietanę, serek mascarpone oraz cukier puder miksujemy do uzyskania gęstego kremu. Przekładamy do szprycy i wyciskamy na galaretkę. Przykrywamy bezowym krążkiem. Schładzamy przez godzinę a następnie zajadamy ze smakiem!
Osobiście nie znam osoby, która nie miała styczności z malinową chmurką:) Jednak na wersję mini jakoś wcześniej nie trafiłam, a uważam, że jest ekstra:)
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis. Na pewno z niego skorzystam. Wydaje się bardzo dobrą alternatywą dla tortu lub ciasta na urodziny.
OdpowiedzUsuń