W moim domu serniki pieczone zdecydowanie wygrywają z tymi na zimno. Dlatego też tych drugich wiele nie robię, a te pierwsze są niemal na każdą okazję. Tylko za każdym razem nieco inny ;) Biorąc pod uwagę że borówki w tym roku nieźle obrodziły, postanowiłam wykorzystać je właśnie do tego ciasta. Sprawdziły się super. Słodkie, kruche ciasto, kremowa konsystencja sernika i kwaskowate owoce. Zdecydowanie najlepsze połączenie!
Składniki na blaszkę o wym. 23x38
Ciasto:
500g mąki tortowej orkiszowej
12g proszku do pieczenia
220g masła 82%
6 żółtek
150g cukru pudru lub drobnego kryształu
1 łyżeczka octu
Masa serowa:
Dodatkowo:
ok 400g borówek
cukier puder do posypania po wierzchu
Sposób przygotowania
Masa serowa:
Miękkie masło ucieramy z cukrem i żółtkami na jasny krem. Dodajemy partiami ser, a następnie śmietankę i przesiane proszki budyniowe. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę i łączymy z masą serową. Wylewamy na podpieczony spód. Dodajemy oczyszczone (suche!) borówki i ścieramy na grubych oczkach tarki zamrożoną drugą część ciasta. Wkładamy do piekarnika i pieczemy 70 minut. Gdyby wierzch sernika zbytnio się rumienił, możemy skręcić temp. do 160°C lub włożyć powyżej blaszkę z wyposażenia piekarnika. U mnie jednak nie było takiej potrzeby, wręcz przeciwnie- na ostatnie 10 minut włączyłam funkcję opiekania, by ciasto nabrało bardziej brązowego koloru.
Sernik pozostawiamy w uchylonym piekarniku najlepiej kilka godzin (nawet noc), a następnie posypujemy obficie cukrem pudrem.
Kuszący serniczek :)
OdpowiedzUsuń