Kolejne opakowanie mascarpone, które wykorzystałam nie do kremu, a do ciasta. Poprzednie, do przygotowania chrupiących faworków, to był strzał w dziesiątkę, więc podkuszona ich sukcesem, postawiłam na takie małe kopytka. Do ich przygotowania wystarczy w całości zaledwie pół godziny, więc to świetna opcja, kiedy nagle dowiadujesz się, że znajomi wpadną na kawę. By sobie uprościć smażenie ciasto przekładam do worka cukierniczego, ale jeśli nie posiadacie, to śmiało możecie użyć zwykłego worka, tylko takiego grubszego i uciąć jedną końcówkę. Smaży się je bardzo szybko, bo każda partia to zaledwie 2-3 minutki w oleju. Sukcesu faworków nie powtórzyły i nie mam absolutnie sumienia, by to przed Wami zataić, ale biorąc pod uwagę czas przygotowania jednych i drugich, no to są zdecydowanymi faworytami. Przepis na pyszne, wspomniane wyżej faworki znajdziecie TUTAJ, a poniżej zostawiam pomysł na karnawałowe kopytka.
Składniki na ok 70 sztuk
2 jajka w temp. pokojowej
1 łyżka cukru pudru
250g serka mascarpone w temp. pokojowej
255g mąki tortowej
szczypta soli
½ płaskiej łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżka wódki
Dodatkowo:
olej do smażenia (ok 750ml)
cukier puder do obtoczenia
Czyste nożyczki :)
Olej powoli rozgrzewamy. Jajka mieszamy z serkiem mascarpone, wódką oraz cukrem, następnie dodajemy mąkę przesianą z solą oraz sodą oczyszczoną. Mieszamy na jednolitą masę, konsystencją przypominające bardzo gęstą śmietanę. Przekładamy do dużego worka cukierniczego i ucinamy jego koniec tak by otwór miał średnicę ok 1cm. Worek z ciastem bierzemy do jednej ręki, nożyczki do drugiej, wyciskamy ciasto nad rozgrzanym do temp. ok 170ºC olejem i nożyczkami ucinamy ok 2 cm kawałki. Podczas smażenia nabiorą charakterystycznego kształtu, przypominającego kopytka. Przyrumienione z obu stron (lubią się same obracać, więc trzeba dopilnować), odsączamy na papierowym ręczniku, a następnie obtaczamy w cukrze pudrze. Najlepiej smakują tuż po przygotowaniu :)
Fajne, podoba mi sie przepis :)
OdpowiedzUsuń