Święta świętami, ale oprócz myślenia, co upiec i przygotować trzeba też coś zjeść😋
Dziś polecam pyszną Carbonarę. Po raz pierwszy ją robiłam i wiecie co? Zakochałam się 😋 Makaron w tej wersji smakuje mi dużo bardziej niż klasyczne spaghetti z sosem pomidorowym i mięsem.
Mogłabym jeść i jeść, bez końca 😊
No więc kto jeszcze nie debiutował w tym kierunku, to przepis poniżej 😉
Składniki:
300g makaronu spaghetti
200g chudego boczku wędzonego
1 łyżeczka suszonego rozmarynu
100g parmezanu tartego
3 żółtka
220g słodkiej 30% śmietanki
2 ząbki czosnku
pieprz, ewentualnie sól- do smaku
oliwa
Sposób przygotowania:
Makaron gotujemy w osolonej wodzie z dodatkiem oliwy na al dente. Boczek kroimy w krótkie paseczki lub kostkę, podsmażamy , a gdy się odrobinę wytopi dodajemy przetarty w dłoniach rozmaryn, posiekany czosnek i połowę słodkiej śmietanki. Do drugiej części dodajemy żółtka, parmezan i odrobinę pieprzu - u mnie kolorowy. Mieszamy do połączenia składników i dodajemy do boczku. Chwilkę mieszamy, ale uważamy by sosu nie zagotować. Gotowy możemy ewentualnie doprawić solą i połączyć z makaronem.
Dziś polecam pyszną Carbonarę. Po raz pierwszy ją robiłam i wiecie co? Zakochałam się 😋 Makaron w tej wersji smakuje mi dużo bardziej niż klasyczne spaghetti z sosem pomidorowym i mięsem.
Mogłabym jeść i jeść, bez końca 😊
No więc kto jeszcze nie debiutował w tym kierunku, to przepis poniżej 😉
Składniki:
300g makaronu spaghetti
200g chudego boczku wędzonego
1 łyżeczka suszonego rozmarynu
100g parmezanu tartego
3 żółtka
220g słodkiej 30% śmietanki
2 ząbki czosnku
pieprz, ewentualnie sól- do smaku
oliwa
Sposób przygotowania:
Makaron gotujemy w osolonej wodzie z dodatkiem oliwy na al dente. Boczek kroimy w krótkie paseczki lub kostkę, podsmażamy , a gdy się odrobinę wytopi dodajemy przetarty w dłoniach rozmaryn, posiekany czosnek i połowę słodkiej śmietanki. Do drugiej części dodajemy żółtka, parmezan i odrobinę pieprzu - u mnie kolorowy. Mieszamy do połączenia składników i dodajemy do boczku. Chwilkę mieszamy, ale uważamy by sosu nie zagotować. Gotowy możemy ewentualnie doprawić solą i połączyć z makaronem.
przyznam, że Carbonarę robiłam tylko kiedyś na studiach taką gotową z jakiegoś fixa smakowała mi i owszem, ale nigdy nie pokusiłam się o zrobienie swojej własnej, teraz chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńOj Aga, nie wiesz co tracisz! Zrób i podeślij fotkę ;)
UsuńCarbonara...wieki nie jadłam, co tam że kalorie jak smakuje obłędnie ;)
OdpowiedzUsuńKalorie są zawsze! Raz jest ich więcej raz mniej, raz takie zdrowe, czasem takie puste... no cóż :D życie :) I trzeba je sobie jakoś uprzyjemnić!
UsuńCarbonara po polsku...
OdpowiedzUsuń