Już kilka miesięcy upłynęło od momentu kiedy w moje ręce trafiła jej ostatnia książka "Moje wypieki z czekoladą". Kilka przepisów wypróbowane, ale z racji tego, że to jej praca, a ja robiłam toczka w toczkę- nie publikowałam. Jednak ten pomysł, to jest taki sztos, że po mojej niedużej modyfikacji śmiało mogę Wam polecić! Zróbcie przerwę od rabarbaru, poczekajcie na polskie, tańsze truskawki i weźcie w obroty suszone śliwki:)
Składniki na 12 muffinek:
150g suszonych śliwek
100ml rumu
250g mąki pszennej
50g czarnego kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
125ml oleju rzepakowego
150ml mleka
60ml espresso
1 łyżeczka pasty waniliowej
150g cukru trzcinowego
Pół tabliczki gorzkiej czekolady drobno
posiekanej
Polewa:
80ml słodkiej 30% śmietany
80g mlecznej czekolady
20g mlecznej czekolady do posypania po
wierzchu
Sposób przygotowania:
Śliwki drobno kroimy, zalewamy rumem i
podgrzewamy. Mieszając doprowadzamy do wrzenia i zestawiamy do całkowitego
wystudzenia.
Mąkę, kakao i proszek do pieczenia
przesiewamy. W drugiej misce za pomocą rózgi kuchennej łączymy ze sobą
składniki mokre (jajka, olej, mleko, pastę waniliową, kawę) z cukrem. Gdy
drobinki cukru będą mało wyczuwalne dodajemy stopniowo mąkę z kakao. Na końcu
dokładamy śliwki i posiekaną czekoladę. Masą napełniamy przygotowane wcześniej,
ustawione na specjalnej formie papilotki. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do
180ºC na ok 20-25 minut. Pieczemy do suchego patyczka, a następnie wyciągamy
babeczki na kratkę do studzenia.
Przygotowujemy polewę.
Śmietankę solidnie podgrzewamy, ale nie gotujemy. Dodajemy posiekaną czekoladę
i czekamy dwie minutki. Mieszamy do
rozpuszczenia a następnie dekorujemy babeczki. Wierzch posypujemy posiekaną czekoladą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli zostawisz słowo od siebie, pamiętaj jednak, że wszelkie komentarze z linkami, lądują w spamie ;)
Pamiętaj także, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publikację jego jak i Twojego Nicku na tej stronie.