Nie wzięłam go dużo, bo tylko jakieś 40dkg na próbę. Wiedziałam już, że chcę go wykorzystać do pierogów z czosnkiem niedźwiedzim, który zresztą w ususzonej formie nabyłam nieopodal zapory w Solinie. Nie miałam pojęcia jak je podam, ale kiedy po ugotowaniu nie miałam za bardzo możliwości zrobienia zdjęć, stwierdziłam że zostawię i odgrzeję w piekarniku. I to było dobre posunięcie muszę Wam powiedzieć, bo takie odgrzane, na ciepło, polane cebulką i maczane w kwaśnej śmietanie to dla mnie prawdziwa rewelacja. Zdecydowanie będąc mieć znowu możliwość zakupu, na pewno to uczynię :)
Składniki na ok. 30 pierogów:
250g mąki
½ szklanki gorącej wody
1 łyżka oleju
½ łyżeczki soli
Farsz:
350g bundzu
2 łyżeczki czosnku niedźwiedziego suszonego
Sól, pieprz do smaku
Do podania:
Cebulka przyrumieniona na maśle, kwaśna śmietana
Sposób przygotowania:
Mąkę z solą zalewamy gorącą wodą, dodajemy olej. Siekamy a następnie
zagniatamy ciasto. Pozostawiamy na ok 30 minut pod przykryciem, a następnie
wałkujemy na grubość ok 3mm. Wykrawamy szklanką krążki.
Gdy ciasto „odpoczywa”, przygotowujemy farsz. Rozdrabniamy bundz,
mieszamy z czosnkiem niedźwiedzim i doprawiamy do smaku.
Nakładamy na ciasto po
łyżeczce i mocno sklejamy. Gotujemy w osolonej wodzie tylko do momentu
wypłynięcia, odcedzamy i przekładamy na wyłożoną papierem do pieczenia dużą
blaszkę z wyposażenia piekarnika. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220⁰C i
opiekamy do uzyskania złotego koloru (ok 15 minut, ale każdy piekarnik inaczej
piecze, więc ten czas warto sprawdzać by pierożków nie przypalić).
Podajemy na ciepło polane
omastą z cebulki smażonej na maśle i z kwaśną śmietaną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli zostawisz słowo od siebie, pamiętaj jednak, że wszelkie komentarze z linkami, lądują w spamie ;)
Pamiętaj także, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publikację jego jak i Twojego Nicku na tej stronie.