Jak widać dało się! Prace podzieliłam tak naprawdę na trzy etapy... Pierwszym było upieczenie elementów, drugim nadzianie kremem i poskładanie, a trzecim, w sumie chyba najprostszym i najprzyjemniejszym, to oblanie polewą.
Rozkładając to wszystko na trzy dni, mogę śmiało powiedzieć, że się przy nich wiele nie opracowałam :) Ale wierzcie mi- zrobić wszystko w jeden wieczór i przy dzieciach- wolałam nie ryzykować...
A grzybki, jak sami widzicie wyszły całkiem przyjemne i nie takie małe ;) Nie jeden grzybiarz mógłby mi ich śmiało pozazdrościć!
Składniki na ok 25 sztuk:
4 szklanki mąki
1 jajko
1 żółtko
¾ szklanki cukru pudru
1 łyżka śmietany 18%
240g miękkiego masła
1 łyżeczka proszku do
pieczenia
Szczypta soli
1 laska wanilii
Krem:
300g miękkiego masła
2 budynie śmietankowe
750ml mleka
100g mielonych migdałów
1 kieliszek spirytusu
Polewa:
2 tabliczki czekolady
deserowej lub mlecznej
150ml słodkiej 30%
śmietanki
Dodatkowo:
1 białko
Mak
Sposób przygotowania:
Składniki na ciasto
siekamy ze sobą, a następnie szybko zagniatamy, owijamy folią spożywczą i
przekładamy do lodówki na minimum jedną godzinę.
Schłodzone ciasto
dzielimy na 3 części: największa na kapelusze, średnie na blaszki i trzonki.
Ciasto na kapelusze
wałkujemy na grubość ok 4m, wycinamy szklanką kółka i nakładamy je na odwróconą
do góry dnem foremkę na babeczki wysmarowaną wcześniej tłuszczem i oprószoną
mąką pszenną. Dociskamy i ustawiamy na blaszce do pieczenia. Tak samo postępujemy
z pozostałym ciastem na kapelusze.
Ciasto na blaszki
również wałkujemy na grubość 3mm, wycinamy kółka ciut mniejsze od szerokości
szklanki, a w środku robimy jeszcze mniejsze kółeczko np. zakrętką od syropu.
Ostatnią część ciasta
przeznaczamy na trzonki. Możemy je formować normalnie w dłoni urywając po
kawałku i nadając kształt lub podzielić ciasto na kwadraty i każdy kwadrat
zwinąć w rulon. Trzonki wtedy są bardziej kształtne. Końce maczamy w
roztrzepanym białku i maku. Zarówno ciasto na kapelusze, blaszki jak i trzonki
pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180°C przez ok 12 minut.
Krem:
Mleko przelewamy do
garnka, zostawiamy tylko trochę, tak by rozpuścić proszki budyniowe. Gotujemy
budyń wg przepisu na opakowaniu. Studzimy.
Masło ucieramy, stopniowo
dodajemy po łyżce budyniu aż do jego wykorzystania. Dodajemy wiórki migdałowe
oraz spirytus. Masą napełniamy kapelusze grzybków, od spodu przykładamy
blaszki, a w ich środek wbijamy upieczony trzonek.
Polewa:
Śmietankę podgrzewamy,
ale nie zgotowujemy. Zdejmujemy z palnika, dodajemy połamane kostki czekolady i
zostawiamy na ok 2 minuty. Następnie mieszamy aż do rozpuszczenia czekolady i
maczamy kapelusze naszych grzybków. Odstawiamy (najlepiej użyć do tego wkładów
na jajka) tak by polewa stężała.
śliczne!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję 😍
UsuńŚliczne są te grzybki :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję 😍
UsuńTrochę roboty jest, ale warto.
OdpowiedzUsuńDlatego prace najlepiej podzielić 😉 w jeden dzień pieczenie, w drugi przekładanie 😉
UsuńJa też już takie grzybki piekłam dużo roboty ale efekt widoczny Było ich około 70 szt .Bardzo lubię piec różne ciasto i nowości .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda w godzinę się ich nie zrobi, ale wystarczy podzielić pracę na dwa dni. W jeden przy dzieciach nawet sobie nie wyobrażam zrobić 😂 70sz! Wielkie wow! To dopiero było roboty 😄
UsuńSą piękne i pyszne ! zrobiłam z innym kremem, ale dziękuję za inspirację ;)
OdpowiedzUsuńsmakowicie wyglądają..może się skuszę i upiekę..pozdrawiam
OdpowiedzUsuń