Wiecie, że ten przepis od świąt czekał na publikację? Ciągle coś stawało na drodze, a to wpis na jeden konkurs, a to na drugi i tak na okrągło...
Jest to prawdziwa bomba kaloryczna, ale słodkości to właśnie mają do siebie, że lubią się z cukrem, tłuszczem i innymi takimi, co to ja właśnie teraz staram się przestrzegać.
W ciągu tygodnia złamałam się i zjadłam dwie kostki ptasiego mleczka, ale tylko dlatego, że Mąż miał urodziny i sam osobiście udzielił dyspensy 😁 Nawet tortu nie robiłam, choć na niedzielę na pewno coś przygotuję, bo wiecie... białek dużo w zamrażarce i trzeba je zużyć!
Ps. Każdy powód jest dobry, nie...?
Składniki na blaszkę 24x36cm
Biszkopt:
4 jajka
1 szklanka cukru
4 łyżki mąki krupczatki
4 łyżki mąki ziemniaczanej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Krem czekoladowy:
6 żółtek
100g cukru kryształu
½ l słodkiej 30% śmietanki
5 gorzkich czekolad
4 łyżki żelatyny
3/4 szklanki mleka
8-9 bananów (w zależności od ich wielkości)
Pianka śmietankowa:
½ l słodkiej 30% śmietanki
½ szklanki cukru pudru
3½ łyżeczki żelatyny
Dodatkowo:
1 tabliczka gorzkiej czekolady
Sposób przygotowania:
1. Biszkopt: Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy ze szczyptą soli. Do sztywnej piany powoli dodajemy cukier, a następnie żółtka. Mąki przesiewamy z proszkiem do pieczenia i łączymy z pianą. Biszkopt przelewamy do formy, której sam spód wykładamy papierem i pieczemy w nagrzanym do 180st C piekarniku do suchego patyczka (ok. 20-25 minut). Studzimy.
2. Masa czekoladowa: Żółtka ubijamy z cukrem. Śmietankę mocno podgrzewamy, ale nie gotujemy. Dodajemy do niej podzielone na małe kawałki gorzkie czekolady i mieszamy aż do całkowitego rozpuszczenia. Przelewamy do masy żółtkowej i ponownie ubijamy. Żelatynę rozpuszczamy w 3/4 szklanki mleka, przecedzoną przez siteczko wlewamy do żółtek. Część masy wylewamy na biszkopt, układamy obrane banany (w całości) i pokrywamy pozostałą częścią masy czekoladowej.
3. Pianka śmietankowa: Śmietankę ubijamy z cukrem pudrem. Żelatynę zalewamy odrobiną zimnej wody, pozostawiamy do napęcznienia, a następnie rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Wlewamy do ubitej śmietanki, miksujemy. Przelewamy na masę czekoladową i od razu posypujemy startą wcześniej na wiórki gorzką czekoladą. Schładzamy kilka godzin przed podaniem.
Jest to prawdziwa bomba kaloryczna, ale słodkości to właśnie mają do siebie, że lubią się z cukrem, tłuszczem i innymi takimi, co to ja właśnie teraz staram się przestrzegać.
W ciągu tygodnia złamałam się i zjadłam dwie kostki ptasiego mleczka, ale tylko dlatego, że Mąż miał urodziny i sam osobiście udzielił dyspensy 😁 Nawet tortu nie robiłam, choć na niedzielę na pewno coś przygotuję, bo wiecie... białek dużo w zamrażarce i trzeba je zużyć!
Ps. Każdy powód jest dobry, nie...?
Składniki na blaszkę 24x36cm
Biszkopt:
4 jajka
1 szklanka cukru
4 łyżki mąki krupczatki
4 łyżki mąki ziemniaczanej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Krem czekoladowy:
6 żółtek
100g cukru kryształu
½ l słodkiej 30% śmietanki
5 gorzkich czekolad
4 łyżki żelatyny
3/4 szklanki mleka
8-9 bananów (w zależności od ich wielkości)
Pianka śmietankowa:
½ l słodkiej 30% śmietanki
½ szklanki cukru pudru
3½ łyżeczki żelatyny
Dodatkowo:
1 tabliczka gorzkiej czekolady
Sposób przygotowania:
1. Biszkopt: Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy ze szczyptą soli. Do sztywnej piany powoli dodajemy cukier, a następnie żółtka. Mąki przesiewamy z proszkiem do pieczenia i łączymy z pianą. Biszkopt przelewamy do formy, której sam spód wykładamy papierem i pieczemy w nagrzanym do 180st C piekarniku do suchego patyczka (ok. 20-25 minut). Studzimy.
2. Masa czekoladowa: Żółtka ubijamy z cukrem. Śmietankę mocno podgrzewamy, ale nie gotujemy. Dodajemy do niej podzielone na małe kawałki gorzkie czekolady i mieszamy aż do całkowitego rozpuszczenia. Przelewamy do masy żółtkowej i ponownie ubijamy. Żelatynę rozpuszczamy w 3/4 szklanki mleka, przecedzoną przez siteczko wlewamy do żółtek. Część masy wylewamy na biszkopt, układamy obrane banany (w całości) i pokrywamy pozostałą częścią masy czekoladowej.
3. Pianka śmietankowa: Śmietankę ubijamy z cukrem pudrem. Żelatynę zalewamy odrobiną zimnej wody, pozostawiamy do napęcznienia, a następnie rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Wlewamy do ubitej śmietanki, miksujemy. Przelewamy na masę czekoladową i od razu posypujemy startą wcześniej na wiórki gorzką czekoladą. Schładzamy kilka godzin przed podaniem.
To ciasto wygląda wspaniale:)
OdpowiedzUsuńale super ciacho
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale! Istne arcydzieło :-) Muszę spróbować jak najszybciej. Pozdrawiam i dziękuję
OdpowiedzUsuńLepiej późno, niż wcale;) Ciasto wygląda wspaniale:) jej, ale ja od rana rymuję;)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne ;-)
OdpowiedzUsuńAsiu cudeńko zrobiłaś! Ciasto prezentuje się, że proszę siadać!
OdpowiedzUsuńMonia pierwszy raz słyszę takie określenie ;) Super! Dziękuję :*
Usuńwygląda mega!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńDziękuję Kochani, czekam na Wasze testy, a później opinię i zdjęcia :) Nie dajcie się prosić ;)
OdpowiedzUsuńciasto wygląda po prostu rewelacyjnie nic dodać nic ująć :)
OdpowiedzUsuńCzy zamiast mąki krupczatki można użyć tortowej?
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy zawsze używam krupczatki i ziemniaczanej do biszkoptu, ale myślę że zastąpienie ją zwykłą nie będzie problemem.
UsuńWitaj! Mam pytanko. Czy tą śmietankę wlewamy do masy żółtkowej ciepła czy ostudzoną?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ola
Bardzo dobre pytanie, powinnam była o tym napisać ;) Śmietankę z czekoladami wlewamy od razu ale wolnym strumieniem ubijając od razu. Żółtka są surowe, więc ta ciepła, choć do końca gorąca masa zabije nam wszelkie niepożądane bakterie. Śmietanki nie gotujemy tylko podgrzewamy, a zanim rozpuszczą się w niej czekolady, to do żółtek będzie idealna ;)
UsuńOczywiście ma być "choć NIE do końca gorąca" :)
UsuńDziękuję za wyczerpujacą odpowiedź :). Pozdrawiam!
UsuńCzy żelatynę rozpuszcza się w zimnym mleku? Proszę o szybką odpowiedz.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero teraz, ale miałam taki młyn dziś w domu, że kompletnie nie sprawdzałam bloga. Nawet teraz jeszcze mi dzieci nie śpią :(
UsuńMleko ma być w temp pokojowej, ale nawet jak je troszkę Pani podgrzała, to na pewno nie zaszkodziło. Mam nadzieję, że ciasto się udało i czekam na fotkę ;)
Wygląda tak bardzo smakowicie:) Może kiedyś takie zrobię.
OdpowiedzUsuńCiasto jest pyszne skradł moje serce pierwszy raz zrobiła je moja znajoma i po prostu niebo w ustach mmm
OdpowiedzUsuńMam pytanie, co jeśli mam tylko śmietankę 36%?
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze lepsza 😊
UsuńJaka ma być duża forma .Nigdzie nie widzę napisany rozmiar formy .
OdpowiedzUsuńPrzed składnikami jest podany rozmiar: 24*36cm 😉
OdpowiedzUsuń