Kto z Was lubi zapach pieczywa o poranku? Zwłaszcza jeśli w domu tak naprawdę jest brak świeżego, pachnącego tyle co z piekarni przytarganego nad ranem, by domownicy mieli co zjeść... No ja lubię! Dlatego pomysł odgrzania bagietki, która nawet nie była z dnia poprzedniego wydał mi się najrozsądniejszym rozwiązaniem. Tym razem nie poszłam na łatwiznę i nie przygotowałam tylko zwykłych zapiekanek, ale coś, co mój własny Małżonek (wybredny dodajmy) jadł bez opamiętania i z ogromną radością. Ukryte w środku pieczywa tortille doskonale się sprawdziły, a ser pomimo krótkiego czasu pieczenia stopił się, idealnie sklejając wszystko w jedną całość.
Tak. To była przyjemność móc ją zjeść, a jeszcze większa, usłyszeć od Męża "Jakie to dobre!"
Składniki:
2 placki tortilli
2 łyżki margaryny Śniadaniowej Gold
Ok 70g świeżego szpinaku
4 długie plastry wędzonego boczku
10 suszonych pomidorów
150g sera mozzarella
2 łyżki prażonej cebulki
Natka pietruszki
Sól, pieprz do smaku
Sposób przygotowania:
Bagietkę- najlepiej taką z poprzedniego dnia, bo nie będzie się kruszyć
i rwać- należy przekroić na pół i wydrążyć. Jak jest szersza to można to zrobić
nożem, jeśli wąska, to nacinamy ją od góry wzdłuż długości i wydrążamy.
Smarujemy margaryną środek.
Boczek rumienimy na rozgrzanej patelni.
Placki tortilii również smarujemy margaryną, obficie posypujemy
szpinakiem i układamy najpierw boczek, a tuż za nim suszone pomidory.
Ser ścieramy na tarce i dzielimy na 4 części- 2 większe i dwie mniejsze.
Większymi porcjami posypujemy placki tortilli i zwijamy je ciasto w rulon.
Wkładamy w środek bagietki, ostrożnie by jej nie rozerwać. Wierzch posypujemy
ponownie mniejszymi porcjami sera i odrobiną prażonej cebulki.
Super pomysł, bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w konkursie :)