Klasyk, można by rzec. Wierzcie mi jednak, że w życiu jadłam go może kilka razy i te razy policzyłabym na palcach jednej ręki. Robić też nie robiłam, więc obawy czy wyjdzie jak należy były spore, szczególnie o to czy tak pożądane kropelki pojawią się na powierzchni. Po wyjęciu z piekarnika stałam nad nim niemal godzinę kukając jak złota rosa delikatnie osiada i pięknie stroi całość. A smak? Kremowy, delikatny i bardzo puszysty- taki jak lubię najbardziej! Polecam bardzo- choćby na Wielkanoc, bo domyślam się że jeszcze trochę i będziecie poszukiwać świątecznych inspiracji ;)
Składniki na blaszkę 24x36cm150g masła
100g cukru pudru
1 jajko
2 żółtka
Masa serowa:
2 kg wiejskiego twarogu
3 jajka
4 żółtka
1½ szklanki cukru (ok 300g)
2 opakowania cukru z wanilią (40g)
3 budynie śmietankowe
3 szklanki mleka
Beza:
6 białek
1 szklanka cukru
Sposób przygotowania
Spód:
Wszystkie składniki wyrabiamy na gładkie ciasto. Wałkujemy i wylepiamy nim spód blaszki wyłożonej papierem do pieczenia, a następnie wkładamy do lodówki na ok 15 minut, by się schłodziło. Po tym czasie wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180ºC na ok 10 minut.
Masa serowa:
Jajka, żółtka oraz cukier zwykły i waniliowy miksujemy do uzyskania jasnego koloru. Stopniowo dodajemy potrójnie zmielony ser, oraz budynie rozmieszane w mleku i olej. Gotową, rzadką masę przelewamy na podpieczony spód. Wstawiamy ponownie do piekarnika, tym razem na ok 60 minut (warto mieć rozeznanie w swoim piekarniku i jeśli np przypala to od góry lub dołu- w zależności od potrzeby- włożyć blachę, by sernik się nie przypalił.
Po upieczeniu zmniejszamy temperaturę do 150ºC, ostrożnie uchylamy piekarnik i wykładamy bezę.
Beza:
Białka (w temperaturze pokojowej) ubijamy na sztywną pianę kilka minut przed końcem pieczenia sernika. Do białek stopniowo dodajemy cukier i ubijamy do uzyskania lśniącej bezy. Wykładamy ją delikatnie na gorący sernik i równomiernie rozprowadzamy. Szpatułką z "ząbkami" robimy ozdobne rowki (można użyć widelca). Sernik z bezą ponownie wsuwamy do piekarnika i pieczemy 15 minut we wspomnianych wcześniej 150ºC . Upieczone ciasto wyciągamy od razu z pieca i przenosimy w chłodne miejsce. Już po ok.20 minutach na wierzchu, w tych ozdobnych rowkach zaczną pojawiać się złote kropelki. To znak, że sernik się udał i będzie nie tylko dobrze smakował, ale i pięknie wyglądał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli zostawisz słowo od siebie, pamiętaj jednak, że wszelkie komentarze z linkami, lądują w spamie ;)
Pamiętaj także, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publikację jego jak i Twojego Nicku na tej stronie.