Część powędrowała do słoików z cukrem, tutaj możecie zobaczyć przepis, a pozostałe 3 kg postanowiłam przeznaczyć właśnie na powidła i sprawdzić jak to jest z tymi przypaleniami.
Czasu trochę mi to może i zajęło, ale nie tak sporo, bo podzieliłam owoce na dwie części. Jedną wrzuciłam do garnka Tefal Companion, drugą do garnka ze stali nierdzewnej (emaliowanego strasznie się bałam!). TC zrobił za mnie sam, zupełnie. W tym drugim przypadku troszkę było więcej zachodu, ale koniec końców też wyszło. Choć przyznaję bez bicia, że na ostatnią godzinę przełożyłam do TC, by mi jeszcze lepiej odparowały, bez stania nad nimi...
Ilości straszne z tych 3kg nie wyszły, ale 7 słoiczków spokojnie mi wystarczy, a nawet nie zdziwię się jak mi zostanie na przyszły rok.U nas mało się je dżemów tudzież powideł. Z naleśnikami, to głównie ja jem, chłopaki ewentualnie na łyżeczce odrobinę ciupną. Ale do ciast z przyjemnością wykorzystam, zwłaszcza, że piernik długo dojrzewający i w tym roku zrobię na święta, bo był taki smaczny!
Składniki:
1½
kg śliwek węgierek (najlepiej mocno dojrzałych)
150g
cukru
Sposób
przygotowania tradycyjny:
Oczyszczone
i osuszone śliwki przekrawamy na pół i drylujemy. Przekładamy do szerokiego
garnka o grubym dnie i zasypujemy cukrem. Gdy śliwki puszczą sok, stawiamy na
małym ogniu pod przykryciem i gotujemy przez ok 2 godziny, często mieszając.
Rozgotowane
śliwki miksujemy, a następnie pozostawiamy do całkowitego wystudzenia,
najlepiej na całą noc.
Kolejnego
dnia śliwki ponownie stawiamy na ogniu i (koniecznie) cały czas mieszając
odparowujemy i redukujemy do pożądanej gęstości. Najlepsze są wtedy gdy nie
ściekają strumieniem po łyżce, tylko odchodzą z niej płatami pozostawiając
smugę z owocow.
Gorące
powidła przekładamy do słoiczków i zakręcamy. Jeśli chcemy je dodatkowo
zabezpieczyć, to polecam poczekać aż słoiki nieco ostygną, a następnie
przełożyć do garnka wyłożonego ścierką i zalać wodą do ¾ ich wysokości.
Pasteryzować ok 10 minut od momentu zagotowania.
Sposób
przygotowania w Tefal Companion:
Oczyszczone
i osuszone śliwki przekładamy do misy z założonym ostrzem ultra blade.
Miksujemy na trybie puls przez ok 30 sekund. Ostrze zamieniamy na mieszadło
(pamiętając o tym, by dobrze przylegało do dna) i ustawiamy program slow cook
na 2 godziny i 100⁰C, maksymalne parowanie.
Po
upływie tego czasu czynność ponownie powtarzamy, tym razem bez zatyczki od
ujścia pary. Parametry pozostawiamy bez zmian.
Z
gorącymi powidłami postępujemy tak jak przy tradycyjnym wykonaniu (patrz
wyżej).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli zostawisz słowo od siebie, pamiętaj jednak, że wszelkie komentarze z linkami, lądują w spamie ;)
Pamiętaj także, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publikację jego jak i Twojego Nicku na tej stronie.