Pierwszy krok był najprostszy- wystarczyło na półce z nabiałem sięgnąć po dwa jogurty greckie, bez ulepszaczy- tylko mleko i kultury bakterii lub kupić jogurty naturalne.
Krok drugi, o czym przekonacie się niżej też nie był jakiś trudny. Najdłużej zeszło z "kulkowaniem" odcedzanego kilka dni jogurtu, ale przy dobrze naoliwionych dłoniach nie było tragedii.
Najprzyjemniejsze było jednak jedzenie- zwłaszcza w sałatkach, gdzie nie dość, że użyłam sera, to jeszcze aromatyczna oliwa po nim znalazła swoje zastosowanie i wspaniale łączyła się z warzywami.
Absolutnie nigdy jej nie wylewajcie! W kuchni znajdziesz wiele możliwości, by zużyć ją w całości w niedalekim czasie. Jakie?
Dressing do sałatek przede wszystkim, ale to już wiecie ;)
Marynata do mięsa- zwłaszcza takiego pieczonego w piekarniku :)
Dodatek do pysznych grzanek :)
Baza do pysznych sosów, które połączone z makaronem dają niezły posiłek- u mnie był to sos szpinakowy z dodatkiem cukinii :)
Możesz też skropić nią upieczoną i posypaną rukolą pizzę. Niebo w gębie :)
Sam ser natomiast można śmiało rozsmarować na kanapce- da się bez problemu!
Przekrój na pół i dodaj do sałatek- zwłaszcza tych ze świeżymi warzywami i mieszanką sałat.
Możesz także przygotować karnawałowe mini koreczki :)
Składniki na 1 większy słoik kulek serowych:
1
łyżeczka soli
Kilka
ząbków czosnku
1
łyżeczka kolorowego pieprzu
1
gałązka rozmarynu
2
łyżeczki suszonej bazylii
1
łyżeczka suszonego tymianku
Oliwa
z oliwek
Olej
rzepakowy
Dodatkowo:
1
gaza
Większa
miska do odcedzania i mniejsza do mieszania
Duże
sitko
Sznurek
lub gumka recepturka
Sposób
przygotowania:
Na
misce lub innym głębszym naczyniu umieszczamy wyparzone wcześniej sitko i
wykładamy je gazą złożoną na pół. Jogurty mieszamy z odrobiną soli i
przekładamy na sitko. Końce gazy delikatnie podnosimy do góry i związujemy
sznurkiem lub gumką najniżej jak się da. Całość przekładamy do lodówki i
pozostawiamy tam na kilka dni- u mnie 4, ale jeśli użyliście zwykłego jogurtu naturalnego, czas ten wydłużcie o jakieś 2 dni. Codziennie starajcie się
przewiązać sznurek jeszcze niżej, tak by odciekło jak najwięcej serwatki.
Piątego dnia (lub później) z powstałego serka lepimy małe,
wielkości orzecha włoskiego kulki. Obtaczamy w przygotowanej mieszance
suszonych ziół (bazylii i tymianku) i przekładamy do wyparzonych i osuszonych
słoiczków. Układamy ciasno, pomiędzy dodając lekko potłuczony kolorowy pieprz, obrane ząbki czosnku i świeży rozmaryn.
Całość zalewamy ok 2 cm ponad ser oliwą wymieszaną w proporcji 1:1 z olejem rzepakowym lub samą oliwą, co jest zdecydowanie bardziej zalecane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli zostawisz słowo od siebie, pamiętaj jednak, że wszelkie komentarze z linkami, lądują w spamie ;)
Pamiętaj także, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publikację jego jak i Twojego Nicku na tej stronie.