Podobnie było z tymi ravioli. Dzieci poszły spać, a Matka do kuchni wyczarować kolejny przepis, który niewątpliwie będzie jednym z moich ulubionych. Zapytacie czemu niby?! Ale jak tylko przygotujecie sam farsz i spróbujecie go, nie będziecie mogli doczekać się efektu końcowego!
Po pierogach ruskich, to nadzienie zdobywa moje serce i sprawia ogromną przyjemność moim kubkom smakowym. Szczypta naturalnych przypraw z dodatkiem czosnku, bez zbędnych ulepszaczy i chemii jest w tym wypadku przysłowiową wisienką na torcie, podobnie jak przyrumieniony plaster boczku... :)
Składniki na ok 25 sztuk
Ciasto:
400g mąki
200ml wrzącej wody
⅓
łyżeczki soli
1 łyżka oleju
Farsz:
100g kaszy gryczanej prażonej
150g białego sera (twarogu)
150g wędzonego boczku
1 cebula
20g rukoli
1 łyżeczka przyprawy Vegeta Natur z czosnkiem
Szczypta soli, pieprz do smaku
Dodatkowo:
50g masła
Świeża rukola
Kilka plastrów wędzonego boczku
Sposób przygotowania
Farsz:
Boczek kroimy w kostkę i smażymy na rozgrzanej patelni. Jeśli ma mało
tłuszczu, dodajemy jedną łyżkę oleju. Do przesmażonego dodajemy pokrojoną w
piórka cebulę. Smażymy na małym ogniu do przyrumienienia składników. Studzimy.
Kaszę gryczaną dobrze przelewamy zimną wodą, przekładamy do garnka z
grubym dnem, zalewamy szklanką wody, dodajemy szczyptę soli i gotujemy pod
przykryciem na małym ogniu, ok 10 minut od momentu zagotowania. Po tym czasie
zestawiamy z palnika i pozostawiamy nadal pod przykryciem na kolejne 10 minut.
Studzimy.
Ciepłe, ale nie gorące składniki łączymy z twarogiem, posiekaną drobno
rukolą oraz przyprawami.
Ciasto:
Mąkę, wrzątek, olej i sól wyrabiamy do momentu uzyskania gładkiego
ciasta. Odkładamy na min. pół godziny pod przykryciem, dzięki czemu ciasto
odpocznie i stanie się bardziej elastyczne. Po tym czasie wałkujemy na
prostokąt o grubości ok 2mm. Na jednej połowie układamy kuleczki farszu
wielkości orzecha włoskiego. Przykrywamy drugą, czystą częścią ciasta.
Dociskamy wokół farszu, by porządnie skleić i wycinamy foremką do ravioli. Czynność
powtarzamy do wykorzystania zarówno ciasta jak i farszu :)
Gotujemy w osolonej wodzie ok 3 minuty od momentu wypłynięcia.
Do podania:
Masło roztapiamy i na małym
ogniu doprowadzamy do lekko brązowego koloru. Na talerzu polewamy ugotowane ravioli palonym masłem, dekorujemy liśćmi rukoli i chipsem z przyrumienionego na suchej patelni wędzonego boczku.
Śliczne! Ciekawi mnie, jak je przechowujesz, skoro lepisz w nocy?
OdpowiedzUsuńDeseczki podsypujemy obficie mąką, dodatkowo w mące obtaczam pieroga z obu stron i układam tak by się nie zachodziły. Wstając z samego rana, albo jak się przebudzę, to jeszcze w nocy- obracam każdego pieroga na drugą stronę.Przed gotowaniem, co zazwyczaj jest koło południa, obracam je minimum trzykrotnie.No i przykrywam oczywiście bawełnianą ściereczką, żeby nie zeschły 😁
UsuńDzięki za szybką odpowiedź,wkrótce wypróbuję przepis,bo bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńCzekam Kochana na zdjęcia 😍 Możesz je zrobić również w postaci zwykłych pierożków 😊
Usuń