Syrop daktylowy

Nieraz przechadzając się między sklepowymi półkami w ręce wpadnie mi coś, co "na pewno" się przyda. To "na pewno" tak później siedzi w szafce, tudzież lodówce i czeka jak na zbawienie aż się za nie wezmę. Podobnie było z paczką daktyli, które w pierwszym momencie od razu wiedziałam na co przerobię, a po powrocie z zakupów myślałam po co ja je wzięłam... Swoje w końcu odleżały. Cały caluteńki rok! W końcu jakiś czas temu wpadł mi w oko pomysł na domowe słodziwo z daktyli i powiedziałam: "Ja nie teraz, to kiedy?" Zalałam owoce i czekałam jak na zbawienie, by w końcu móc je zmiksować. 
Prawda jednak okazała się brutalna, bo mój syrop w niczym nie przypominał tego ze zdjęcia... No nie tak miało być! Wybrnęłam jednak, odparowując go na małym ogniu do odpowiedniej gęstości. 
Nie przypomina tego, który możemy dostać w sklepie, ale zaręczam że sprawdza się doskonale!

Składniki:

250g daktyli bez pestek

400ml wody

Sposób przygotowania:

Daktyle zalewamy gorącą wodą, przykrywamy i pozostawiamy na kilka godzin, ok 2-3 powinny wystarczyć. Po tym czasie przelewamy całość do blendera kielichowego i miksujemy kilka minut do uzyskania gładkiej konystencji. By syrop był jeszcze gęściejszy, całość przelewamy do garnka z grubym dnem i podgrzewamy na małym ogniu, mieszając, by nic nie przywarło. Gotowy syrop przekładamy do oczyszczonych i suchych słoiczków, a następnie wkładamy do lodówki.