Do jego przygotowania użyłam małej tortownicy, bo zależało mi zdecydowanie bardziej na wysokości niż szerokości tortu, który miał być na dosłownie kilka porcji (a wyszło jak zawsze-dużo). Biszkopt już znacie- ten sam tylko na większą porcję jest już na blogu tutaj, ale warstwy chrupiącej nie miałam jeszcze w żadnym torcie i uwierzcie mi- to był błąd. Jest niesamowicie smaczna i nieprzyzwoicie rozpływająca się w ustach. Kolejna, czyli już niebawem będzie z dodatkiem białej czekolady :)
Składniki na tort o śr. 18cm
Biszkopt:
80g kakao
160ml wrzącej wody
80ml mleka
80g masła
100g cukru trzcinowego
100g cukru białego drobnego
80ml oleju
3 jajka
1 łyżeczka sody
180g mąki pszennej tortowej
Krem:
300ml śmietany 30%
300g dobrej, mlecznej czekolady
Pralina:
30g orzeszków ziemnych
30g drobnego cukru
30g płatków kukurydzianych
100g czekolady mlecznej
Warstwa wiśniowa:
300g mrożonych wiśni
100g cukru
½opakowania galaretki wiśniowej
Krem do tynkowania tortu:
1 kostka masła
150g masy krówkowej z puszki
Polewa:
40ml słodkiej śmietanki
60g mlecznej czekolady
Dodatkowo słodycze lub owoce do dekoracji
tortu
Sposób przygotowania
Biszkopt:
Kakao zalewamy wrzącą wodą, mieszamy, a następnie dolewamy
mleko i ponownie łączymy składniki ze sobą. Pozostawiamy do przestudzenia. Mąkę
łączymy z sodą oczyszczoną i podwójnie przesiewamy. Miękkie masło ucieramy z
cukrem na puszystą masę. Na najwolniejszych obrotach miksera powoli dolewamy
olej, a po nim wbijamy po jednym jajku (kolejne dodajemy jak pierwsze jest
całkowicie połączone z masą). Do masy dodajemy część przesianej mąki
naprzemiennie z przygotowanym kakao- aż do wykorzystania całości.
Spód formy wykładamy papierem do pieczenia. Wylewamy przygotowany biszkopt i wstawiamy do nagrzanego do 180st C piekarnika na ok 1 godzinę (do suchego patyczka). Upieczony biszkopt wyciągamy z formy po ok 30 minutach. Ścinamy zaokrąglony wierzch, a następnie za pomocą np. nitki przekrawamy na 4 krążki.
Spód formy wykładamy papierem do pieczenia. Wylewamy przygotowany biszkopt i wstawiamy do nagrzanego do 180st C piekarnika na ok 1 godzinę (do suchego patyczka). Upieczony biszkopt wyciągamy z formy po ok 30 minutach. Ścinamy zaokrąglony wierzch, a następnie za pomocą np. nitki przekrawamy na 4 krążki.
Krem:
Śmietankę podgrzewamy, ale uważamy by nie zagotować.
Zestawiamy z ognia i dodajemy posiekaną czekoladę. Odstawiamy pod przykryciem
na 2-3 minutki, po czym dokładnie mieszamy. Studzimy, a następnie wkładamy do
lodówki najlepiej na całą noc. Mocno schłodzony przekładamy do worka
cukierniczego z odpowiednią końcówką (u mnie była okrągła).
Pralina:
Orzeszki prażymy na rozgrzanej patelni, uważamy by nie przypalić
tylko pozwolić im lekko zbrązowieć. Na drugiej nieprzywierającej patelni
roztapiamy cukier. Gdy całkowicie się rozpuści równomiernie posypujemy
orzeszkami i mieszamy by się dokładnie oblepiły. Mieszankę wylewamy na papier
do pieczenia i pozostawiamy do całkowitego zastygnięcia- na ok 30 minut. Gdy
stwardnieje, łamiemy na mniejsze części i przekładamy do rozdrabniacza, gdzie
mielimy na drobny pył. W tym czasie możemy sobie także przygotować arkusz
papieru do pieczenia i odrysować na nim dwa takie same krążki, odrobinę
mniejsze od średnicy tortu.
W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę. Dodajemy proszek
karmelowy oraz delikatnie potłuczone płatki kukurydziane. Całość dokładnie
mieszamy, dzielimy na dwie części i wylewamy na środek odrysowanych okręgów.
Rozprowadzamy dokładnie łyżką lub nożem, ewentualnie (dla mnie najlepiej!)
przykładamy kawałek foli spożywczej i wałkujemy do uzyskania odpowiedniego
kształtu i rozmiaru. Warstwa praliny jest dość cieniutka (max 3mm), dzięki
czemu lepiej się ją kroi w torcie. Chłodzimy kilka godzin, a najlepiej zrobić
ją także dzień przed przekładaniem tortu.
Warstwa wiśniowa:
Mrożone owoce wrzucamy do garnka z grubym dnem, zasypujemy
cukrem i gotujemy na małym ogniu ciągle mieszając, aż wytworzy się sok, a owoce
zmiękną. Zestawiamy i wsypujemy galaretkę w proszku. Mieszamy do rozpuszczenia,
studzimy. Tą warstwę przygotowujemy ok 1 godzinę przed przełożeniem tortu.
Krem kajmakowy:
Składniki powinny mieć temperaturę pokojową, zbliżoną do
siebie, co sprawi że masa się nie zważy. Masło ubijamy do białości, ok 6 minut.
Dodajemy po łyżce masy krówkowej i dokładnie ucieramy. Przygotowujemy go wtedy,
gdy tort jest już złożony i chłodzi się w lodówce.
Ganache:
Śmietankę podgrzewamy i wrzucamy posiekaną czekoladę.
Odstawiamy na minutkę i mieszamy.
Złożenie:
Biszkopt-warstwa masy czekoladowej-pralina-warstwa masy
czekoladowej-biszkopt-tężejąca warstwa wiśniowa (warto przed jej wyłożeniem
zrobić rant z czekoladowej masy, tak by nam nic nie wyciekło)- biszkopt-
warstwa kremu czekoladowego-pralina- ostatnia warstwa kremu
czekoladowego-biszkopt- tynk z masy kajmakowej (nakładamy dopiero jak tort nam
się dobrze „sklei”- po minimum dwóch godzinach w lodówce)- ganache czekoladowy,
który nakładamy tylko na brzegi tortu tak by swobodnie spływał w dół ;)
Dekorujemy wg uznania, słodkościami, procentami lub po prostu świeżymi owocami.
Tort wydaje się
pracochłonny, ale nic bardziej mylnego. To tylko kwestia organizacji i
rozplanowania ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli zostawisz słowo od siebie, pamiętaj jednak, że wszelkie komentarze z linkami, lądują w spamie ;)
Pamiętaj także, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publikację jego jak i Twojego Nicku na tej stronie.