Te- przerobione na ketchup są w smaku całkiem niezłe! Niejeden sklepowy nie ma takiej konsystencji, nie wspominając już o smaku.
Jak się domyślacie, przygotowałam go z potrójnej porcji i wyszło trochę słoiczków, ale jak znam siebie, to część rozdam najbliższym na "spróbowanie".
Przepis miał pojawić się dopiero w tygodniu, bo teraz ciągle brakowało czasu- świętowaliśmy właśnie kolejne urodziny- zarówno moje jak i starszego Synka i Mama zajęła się zupełnie czymś innym niż pisanie. Docierające jednak prośby o podanie składników i sposobu wykonania, a także o garnek w którym go przygotowywałam sprawiły, że zamiast spać, ja siedzę o 3 nad ranem i pisze Wam post. Mam nadzieję, że jak już zrobicie swoje ketchupy- odwdzięczycie się zdjęciami i opinią, bo te są dla mnie niezwykle cenne. Zapraszam, czytajcie i róbcie!
Składniki:
1½kg obranej i pozbawionej nasion cukinii
400g obranej cebuli
400g dobrej jakości przecieru
pomidorowego
¾ szklanki octu 10% lub jabłkowego
1½ szklanki cukru
2 łyżki soli
1 łyżka słodkiej papryki
½ łyżki ostrej papryki
1 łyżeczka bazylii suszonej (można dodać
kilka listków świeżej)
½ łyżeczki suszonego tymianku
½ łyżeczki suszonego oregano
Sposób przygotowania w Tefal Companion
przy użyciu szatkownicy z tarczą „H”:
Cebulę oraz cukinię szatkujemy na
obrotach 8. Dodajemy sól, mieszamy i pozostawiamy w chłodnym miejscu na całą
noc. Nazajutrz część wody odlewamy, ale bez specjalnego wyciskania i
przekładamy do misy z założonym ostrzem ultra blade. Ustawiamy prędkość 4,
temperaturę 100⁰C i czas 30 minut, a z pokrywy zdejmujemy całkowicie zatyczkę
od ujścia pary, by nadmiar pozostałej wody mógł swobodnie się ulotnić. Po
sygnale skończonej pracy dodajemy cukier oraz ocet i bez zmiany poprzednich parametrów
kontynuujemy gotowanie przez 15 minut. Ostatnim etapem jest dodanie przecieru
pomidorowego oraz odmierzonych przypraw: papryki słodkiej oraz ostrej, bazylii,
oregano i tymianku. Ustawiamy czas 10 minut, a na końcu miksujemy wszystko na
obrotach 10. Ketchup warto spróbować (tylko nie oparzyć języka!) i ewentualnie
doprawić do smaku. Przekładamy do słoiczków.
Sposób przygotowania tradycyjny:
Cebulę oraz cukinię ścieramy na tarce o
grubych oczkach. Zasypujemy solą i odstawiamy na noc w chłodne miejsce. Nazajutrz
część wody odlewamy, ale bez specjalnego wyciskania i przekładamy do garnka- najlepiej
z grubym dnem i nie emaliowanego, bo lubi się przypalić). Gotujemy przez ok 40
minut często mieszając. Po tym czasie dodajemy ocet oraz cukier. Ponownie
gotujemy, nie przerywając mieszania przez 15 minut. Ostatnim etapem jest
dodanie przecieru pomidorowego oraz odmierzonych przypraw: papryki słodkiej
oraz ostrej, bazylii, oregano i tymianku. Nadal mieszając gotujemy przez 10
minut. Gotowy ketchup miksujemy blenderem aż do uzyskania odpowiedniej
konsystencji. Przed nałożeniem do słoiczków warto go spróbować (tylko nie
oparzyć języka!) i ewentualnie doprawić do smaku.
Pasteryzacja:
Pasteryzujemy 10 minut od momentu
zagotowania, metodą „na mokro”: na dnie dużego garnka układamy np. ścierkę,
wkładamy słoiczki (podobnej wielkości) i zalewamy wodą do ¾ ich wysokości.
Gotowe przetwory wyciągamy na ściereczkę BEZ ODWRACANIA! Kilka razy zdarzyło mi
się pasteryzować i po wyciągnięciu odwrócić do góry dnem. Odkąd na suficie w
mojej kuchni pojawiło się leczo- już tak nie robię. Nie dość, że wszystko i tak
pięknie trzyma, to jeszcze nie mam ryzyka, że gorące przetwory poparzą mnie lub
moje dzieci.
Przetwory możemy także spasteryzować w
piekarniku układając gorące słoiczki w zimnym piekarniku, ustawiając
temperaturę ok 120⁰C i trzymając je ok 40 minut we włączonym, a następnie
pozostawiając w wyłączonym piekarniku aż do całkowitego wystudzenia. U mnie
jednak ten sposób nie zawsze się sprawdził, często mimo pasteryzacji na
wierzchu pojawiała się pleśń po jakimś czasie i właśnie w tych słoiczkach,
które były pasteryzowane w ten sposób. Może zbieg okoliczności, nie wiem, ale przerzuciłam
się jednak na starą, sprawdzoną metodę ;)
Na pewno spróbuję, jednak wole ostrzejszy. A tak przy okazji ładne zawieszki z napisem masz na produkty.
OdpowiedzUsuńJestem tu pierwszy raz i od razu strzał w dziesiątkę. Mam teraz nadmiar cukinii. Na pewno wypróbuję Twój przepis. Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń