Dziś, wraz z babeczkami słów kilka o moim pierwszym razie ;) A nawet o
dwóch...
Pierwszy dotyczy palnika, który udało się wygrać, a na który polowałam od dłuższego czasu, drugi o bezie włoskiej, której właśnie przez wzgląd na brak palnika nigdy nawet nie przygotowywałam. I o ile w życiu z tymi pierwszymi razami różnie, tak tutaj jestem z siebie naprawdę zadowolona 😜
Nie dość, że babeczki wyglądały rewelacyjnie (chyba nie macie wątpliwości!), to smakowały równie dobrze. Zarówno nadzienie jak i sama włoska beza.
Kwaskowate malinki, słodka beza i herbatniki. Nie ma takiej opcji, by komuś oko nie uciekło na ten deser! Przygotowany z odrobiną cukru (www.uczymyjakslodzic.pl), pachnący latem i miłością podbije serca Twoich najbliższych :)
Daleko im do tych przygotowywanych przez moją Mamę, oczywiście wizualnie, ale smak broni się sam!
Składniki na ok 6 sztuk:
Beza włoska- W odmierzonej ilości wody topimy cukier (pozostawiamy 1 łyżkę). Bez mieszania gotujemy syrop ok 8 minut- do temperatury 120⁰C. Jeśli nie mamy termometru cukierniczego sprawdzamy czy jest dobry metodą „nitki”. Przestudzoną kroplę syropu próbujemy rozciągnąć między kciukiem, a palcem wskazującym. Jeśli się przerywa, to znaczy że jeszcze chwilę powinniśmy pogotować. W tym czasie ubijamy białko, pod koniec dodajemy pozostałą łyżkę cukru, a do ubitego już malutkim strumyczkiem wlewamy syrop cały czas ubijając pianę na najwyższych obrotach aż do przestudzenia (trwa to ok 10minut).
Przekładamy do worka cukierniczego z tylką „gwiazdka” i wyciskamy na każdej babeczce dookoła. Opalamy palnikiem, a środek dekorujemy malinami i liśćmi mięty.
Pierwszy dotyczy palnika, który udało się wygrać, a na który polowałam od dłuższego czasu, drugi o bezie włoskiej, której właśnie przez wzgląd na brak palnika nigdy nawet nie przygotowywałam. I o ile w życiu z tymi pierwszymi razami różnie, tak tutaj jestem z siebie naprawdę zadowolona 😜
Nie dość, że babeczki wyglądały rewelacyjnie (chyba nie macie wątpliwości!), to smakowały równie dobrze. Zarówno nadzienie jak i sama włoska beza.
Kwaskowate malinki, słodka beza i herbatniki. Nie ma takiej opcji, by komuś oko nie uciekło na ten deser! Przygotowany z odrobiną cukru (www.uczymyjakslodzic.pl), pachnący latem i miłością podbije serca Twoich najbliższych :)
Daleko im do tych przygotowywanych przez moją Mamę, oczywiście wizualnie, ale smak broni się sam!
Składniki na ok 6 sztuk:
Spody
150g
ciemnych, kakaowych herbatników
1
żółtko
60g
masła
Nadzienie
malinowe
150g
malin
1
galaretka malinowa
150ml
gorącej wody
Beza
włoska
1
białko
20ml
wody
Dodatkowo
Świeże
maliny
Listki
świeżej mięty
Sposób
przygotowania:
Spody-
Masło topimy, jajko delikatnie roztrzepujemy. Do miksera kielichowego lub
siekacza wsypujemy połamane herbatniki, dodajemy pozostałe składniki i
miksujemy. Powstałą masą wylepiamy foremki na tartaletki. Wstawiamy do
nagrzanego do 200⁰C piekarnika na ok 10 minut. Po tym czasie studzimy, a
następnie ostrożnie wyjmujemy.
Nadzienie
malinowe- Maliny myjemy i osuszamy. W gorącej wodzie rozpuszczamy galaretkę,
lekko studzimy i miksujemy z owocami. Tężejącą nakładamy na tartaletki.
Pozostawiamy do całkowitego stężenia.
Beza włoska- W odmierzonej ilości wody topimy cukier (pozostawiamy 1 łyżkę). Bez mieszania gotujemy syrop ok 8 minut- do temperatury 120⁰C. Jeśli nie mamy termometru cukierniczego sprawdzamy czy jest dobry metodą „nitki”. Przestudzoną kroplę syropu próbujemy rozciągnąć między kciukiem, a palcem wskazującym. Jeśli się przerywa, to znaczy że jeszcze chwilę powinniśmy pogotować. W tym czasie ubijamy białko, pod koniec dodajemy pozostałą łyżkę cukru, a do ubitego już malutkim strumyczkiem wlewamy syrop cały czas ubijając pianę na najwyższych obrotach aż do przestudzenia (trwa to ok 10minut).
Przekładamy do worka cukierniczego z tylką „gwiazdka” i wyciskamy na każdej babeczce dookoła. Opalamy palnikiem, a środek dekorujemy malinami i liśćmi mięty.
cudne są :)
OdpowiedzUsuńNo muszę się kiedyś dorobić palnika :D nie ma to tamto :D ;)
OdpowiedzUsuń