To już prawie dwa miesiące jak do drzwi zapukał kurier i wręczył paczuszkę, a w niej dwa wspaniałe noże!
Czy są mi obce? No nie do końca. Jeden już posiadałam i używałam go praktycznie na każdym kroku, więc zastanawiałam się jak spiszą się te kolejne. Dałam sobie czas, by na początku się z nimi oswoić, później zaprzyjaźnić, a na końcu napisać Wam słów kilka. No może zdań ;)
Ale od początku...
Choć o nazwie Fiskars słyszał zapewne każdy, tak niewielu z Was wie, że jest... malutką wioską. To właśnie tam Peter Thorwöste założył w 1649r małą kuźnię, którą z czasem przejęła rodzina Björkman, a następnie Johan Jacob Julin, który sprawił, że o marce zrobiło się głośno. W 1883r, już po śmierci Julina Fiskars stał się spółką z ograniczoną odpowiedzialnością i prężnie się rozwijał. Co ciekawe, charakterystyczne pomarańczowe wstawki są z nami zaledwie od 1967r! Stosunkowo młode, jeśli się patrzy na te ponad 365lat...
A co teraz? Teraz na wyciągnięcie ręki mamy właśnie wspaniałe noże, nożyczki, sprzęt ogrodniczy, a nawet... porcelanę- nie byle jaką, bo ręcznie malowaną!
No dobrze, ale noży wkoło do koloru do wyboru! Czemu więc Fiskars..?
Nie ma dnia byśmy nie mieli noża w ręku. Codziennie przygotowujemy posiłki, nawet jeśli nie są skomplikowane, to przecież posmarować masłem chleb, czy pokroić warzywa czymś musimy. Zwykłe marketowe noże dają radę, owszem, ale tylko przez pierwsze kilka dni, a później bez ostrzenia nie ma szans nic pokroić, no chyba że palca, bo to akurat tępym nożem najlepiej wychodzi :D
Warto więc zainwestować i zakupić porządne noże, które posłużą nam przez długie lata.
Noże Fiskars są najwyższej jakości i spełniają oczekiwania nawet najbardziej wymagających Klientów.
Podzielone na 4 kategorie sprostają w każdej sytuacji:
Jak o nie dbać?
Nic prostszego! Wystarczy po każdym użyciu przemyć i wytrzeć do sucha. Noże Fiskars możemy także myć w zmywarce, ale należy pamiętać, by ostrza dodatkowo zabezpieczyć tak, by nie stykały się z innymi kuchennymi akcesoriami.
Gdzie trzymać?
W ofercie Fiskars są specjalnie zaprojektowane bloki i listwy magnetyczne, które sprawią, że przechowywanie będzie proste i co najważniejsze bezpieczne. Dla nas, bo nie "nadziejemy" się na nie szukając czegoś w szufladzie oraz dla samych noży, które w styczności z innymi metalami zdecydowanie szybciej się tępią.
Jakie są moje noże?
Otrzymałam zestaw dwóch- jeden wielozadaniowy Szefa kuchni, a drugi mniejszy do obierania warzyw i owoców. Gdyby do tego dodać nóż do pieczywa (ząbkowany), to uwierzcie mi- więcej nie potrzebuję!
Noża szefa kuchni używam najczęściej. Kroję nim, siekam (o ile to można nazwać siekaniem- bo do perfekcji to mi sporo brakuje), a jak trzeba to nawet wygładzam masę na torcie ;)
Mniejszy stosuję przede wszystkim do smarowania pieczywa, obieram nim jabłka i... filetuję mięso ;) Tak właśnie tym nożem! Jest na tyle ostry, że fajnie sobie radzi.
Pomocne w każdej sytuacji!
Jak już wspominałam, dostałam je parę tygodni temu. Miałam więc czas, by solidnie się z nimi zapoznać. Cierpliwie czekałam, kiedy w końcu się stępią... ale! Nic takiego się nie stało :) Nadal sobie świetnie ze wszystkim radzą. Przyznaję, że myję je czasem w zmywarce- zwłaszcza nóż szefa kuchni, jeśli ma do czynienia z siekaniem ciasta, czy to na makaron, czy na kruszonkę. Zawsze jednak mają swoją "działkę" w koszyczku, więc nie dotykają nawet innych sztućców.
Noży mam w domu już kilka, ale te naprawdę są najczęściej używane. Pozostałe tylko w wyjątkowych sytuacjach ;) Polecam z czystym sumieniem wszystkim szukającym tych właściwych do swojego królestwa, wszak praca o wiele przyjemniejsza jest, jeśli ma się z czym pracować :) A dobry nóż w kuchni, to jednak podstawa!
Czy są mi obce? No nie do końca. Jeden już posiadałam i używałam go praktycznie na każdym kroku, więc zastanawiałam się jak spiszą się te kolejne. Dałam sobie czas, by na początku się z nimi oswoić, później zaprzyjaźnić, a na końcu napisać Wam słów kilka. No może zdań ;)
Ale od początku...
Choć o nazwie Fiskars słyszał zapewne każdy, tak niewielu z Was wie, że jest... malutką wioską. To właśnie tam Peter Thorwöste założył w 1649r małą kuźnię, którą z czasem przejęła rodzina Björkman, a następnie Johan Jacob Julin, który sprawił, że o marce zrobiło się głośno. W 1883r, już po śmierci Julina Fiskars stał się spółką z ograniczoną odpowiedzialnością i prężnie się rozwijał. Co ciekawe, charakterystyczne pomarańczowe wstawki są z nami zaledwie od 1967r! Stosunkowo młode, jeśli się patrzy na te ponad 365lat...
A co teraz? Teraz na wyciągnięcie ręki mamy właśnie wspaniałe noże, nożyczki, sprzęt ogrodniczy, a nawet... porcelanę- nie byle jaką, bo ręcznie malowaną!
No dobrze, ale noży wkoło do koloru do wyboru! Czemu więc Fiskars..?
Nie ma dnia byśmy nie mieli noża w ręku. Codziennie przygotowujemy posiłki, nawet jeśli nie są skomplikowane, to przecież posmarować masłem chleb, czy pokroić warzywa czymś musimy. Zwykłe marketowe noże dają radę, owszem, ale tylko przez pierwsze kilka dni, a później bez ostrzenia nie ma szans nic pokroić, no chyba że palca, bo to akurat tępym nożem najlepiej wychodzi :D
Warto więc zainwestować i zakupić porządne noże, które posłużą nam przez długie lata.
Noże Fiskars są najwyższej jakości i spełniają oczekiwania nawet najbardziej wymagających Klientów.
Podzielone na 4 kategorie sprostają w każdej sytuacji:
- wielozadaniowe
- do pieczywa
- do mięsa i ryb
- do owoców i warzyw
Jak o nie dbać?
Nic prostszego! Wystarczy po każdym użyciu przemyć i wytrzeć do sucha. Noże Fiskars możemy także myć w zmywarce, ale należy pamiętać, by ostrza dodatkowo zabezpieczyć tak, by nie stykały się z innymi kuchennymi akcesoriami.
Gdzie trzymać?
W ofercie Fiskars są specjalnie zaprojektowane bloki i listwy magnetyczne, które sprawią, że przechowywanie będzie proste i co najważniejsze bezpieczne. Dla nas, bo nie "nadziejemy" się na nie szukając czegoś w szufladzie oraz dla samych noży, które w styczności z innymi metalami zdecydowanie szybciej się tępią.
Jakie są moje noże?
Otrzymałam zestaw dwóch- jeden wielozadaniowy Szefa kuchni, a drugi mniejszy do obierania warzyw i owoców. Gdyby do tego dodać nóż do pieczywa (ząbkowany), to uwierzcie mi- więcej nie potrzebuję!
Noża szefa kuchni używam najczęściej. Kroję nim, siekam (o ile to można nazwać siekaniem- bo do perfekcji to mi sporo brakuje), a jak trzeba to nawet wygładzam masę na torcie ;)
Mniejszy stosuję przede wszystkim do smarowania pieczywa, obieram nim jabłka i... filetuję mięso ;) Tak właśnie tym nożem! Jest na tyle ostry, że fajnie sobie radzi.
Pomocne w każdej sytuacji!
Jak już wspominałam, dostałam je parę tygodni temu. Miałam więc czas, by solidnie się z nimi zapoznać. Cierpliwie czekałam, kiedy w końcu się stępią... ale! Nic takiego się nie stało :) Nadal sobie świetnie ze wszystkim radzą. Przyznaję, że myję je czasem w zmywarce- zwłaszcza nóż szefa kuchni, jeśli ma do czynienia z siekaniem ciasta, czy to na makaron, czy na kruszonkę. Zawsze jednak mają swoją "działkę" w koszyczku, więc nie dotykają nawet innych sztućców.
Noży mam w domu już kilka, ale te naprawdę są najczęściej używane. Pozostałe tylko w wyjątkowych sytuacjach ;) Polecam z czystym sumieniem wszystkim szukającym tych właściwych do swojego królestwa, wszak praca o wiele przyjemniejsza jest, jeśli ma się z czym pracować :) A dobry nóż w kuchni, to jednak podstawa!
Jak ostatnio podczas rozmowy z Tobą zdałam sobie sprawę, że mój nóż szefa Fiskarsa używany codziennie nie był ostrzony przez ponad dwa lata i nadal świetnie daje sobie radę to oznacza tylko jedno, jest warto się w nie zaopatrzyć. :)
OdpowiedzUsuńFajne są te noże, też mam jeden w swojej kuchni i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa również mam jeden nóż Fiskarsa i jest fantastyczny , nie zamieniłabym go na żaden inny :). Radzi sobie ze wszystkim, super kroi mięso,wędliny ,warzywa itp. Polecam noże Fiskars :)
OdpowiedzUsuńSama je mam są świetne ;)
OdpowiedzUsuńRównież jestem wierną fanką tej firmy. Mają genialne noże i inne kuchenne akcesoria, niezastąpione !
OdpowiedzUsuńWłaśnie noszę się z zamiarem kupna porządnego noża. Po przeczytaniu Twojego artykułu, nie mam wątpliwości,to będzie nóż firmy Fiskars.
OdpowiedzUsuńWow! Że Fiskars ma genialny sprzęt kuchenny (i nie tylko) to wiedziałam, ale nie spodziewałam się AŻ TAKIEJ ostrości noży! Filmy idealnie pokazują, że krojenie nimi to szybka sprawa i sama przyjemność, choć z moim roztargnieniem zapewne zaraz miałabym pocięte palce ;) (czego akurat nie gwarantują moje noże:P)
OdpowiedzUsuńa ja nie mam fiskarsa tylko szwajcarskie noże Victor inox, dość drogie ale nie do zdarcia :)
OdpowiedzUsuńMam patelnię Fiskars i jestem z niej bardzo zadowolona :) Widzę, że noże są świetne. Jeśli rzeczywiście ciągle pozostają ostre, to na pewno warto się w nie zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńR.P.
Potwierdzam, noże są super :) Zdążyłam krótko je przetestować i zostawiłam do swojego domku :) Aż strach nimi kroić bo takie są ostre :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze ich nie mam, ale planuję ich zakup. Twoja opinia jest do mnie bardzo pomocna, przekonało mnie to, że się nie tępią, a własnie takie tylko w domu posiadam :/
OdpowiedzUsuńDzięki za pomoc w wyborze porządnego noża :)
Mam je! Są naprawde świetne :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetne noże :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem wielbicielką tych noży. Odkąd je mam to inne poszły w odstawkę :)
OdpowiedzUsuńFiskars to solidna firma, która wzbudza zaufanie, a te noże faktycznie prezentują się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńMam w domu wiele rzeczy firmy Fiskars, jestem bardzo zadowolona. Noży jeszcze nie mam, lubię porządne noże więc chyba będę musiała sobie kupić :)
OdpowiedzUsuńPitu pitu kiepska jakość za bardzo wysoką cenę ale czego się nie robi dla reklamy
OdpowiedzUsuńUwielbiam te noże :) moja ulubiona firma
OdpowiedzUsuńSwietne noze, uzywam ich w swojej kuchni, są swietne
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają noże Fiskars.
OdpowiedzUsuń