Nie tylko dla wielbicieli słodyczy, ale dla wszystkich ceniących sobie smaczną i niedrogą kuchnię. Czemu więc "Kuchnia w czekoladzie"?
To właśnie ciemna i biała czekolada są dominującymi kolorami w moim królestwie, do którego Was zapraszam:)

czwartek, 10 listopada 2016

Rogale marcińskie- po mojemu :)

W tamtym roku robiłam je po raz pierwszy i powiedziałam sobie, że na pewno nie ostatni. W tym roku również miały być, ale przy tej mojej dwójce muszę odpuścić. Musiałabym chyba całkiem nockę zarwać, a że kolejnego dnia trzeba być "na chodzie", to sobie tego nie wyobrażam. 
Wzorowałam się na przepisie podanym przez Smaczną Pyzę na jej blogu, ale jeśli chodzi o nadzienie (głównie), to kierowałam się przede wszystkim zawartością szafki ;) Były bardzo smaczne i błyskawicznie się rozeszły, ale nie ma się co dziwić- rozdzieliłam je - o ile dobrze pamiętam- na kilka domów. 
Wyszło ich sporo, więc sami i tak nie przejedlibyśmy, a nie oszukujmy się najlepiej smakują tego samego dnia/ ewentualnie na drugi dzień. Nie potrzeba do nich nawet żadnej kawy/ herbaty.
Pulchne, aromatyczne i z bakaliami. Pokochałam je od pierwszego kęsa. 



Ciasto:
30g świeżych drożdży (najlepiej kupionych na wagę)
szklanka mleka (250ml)
½ kg mąki tortowej
szczypta soli1 laska wanilii
3 duże żółtka

70g cukru
60g stopionego masła
kostka miękkiego masła 82% 


Nadzienie:
400g białego maku
100g cukru pudru
100g płatków migdałów
200g orzechów włoskich
100g skórki pomarańczowej kandyzowanej
150g marcepanu
4 łyżki śmietanki 30%
3 białka
szczypta soli
ewentualnie kilka biszkopcików (jeśli masa jest zbyt rzadka)


Dodatkowo:
1 jajko
3 łyżki mleka
ok. 1 szklanka cukru pudru
1 łyżka soku z cytryny
50g płatków migdałów
50g orzechów włoskich

Sposób przygotowania:


1. Ciasto:
60g masła topimy i studzimy. Drożdże ucieramy z łyżką cukru, dodajemy połowę mleka oraz 1 łyżkę mąki. Pozostawiamy do wyrośnięcia. Cukier ucieramy z żółtkami.
Pozostałą mąkę przesiewamy i powoli dodajemy pozostałe składniki: rozczyn drożdżowy, masę żółtkową, szczyptę soli, ziarenka z laski wanilii oraz resztę mleka. Wyrabiamy, dodając w trakcie przestudzone masło. Pozostawiamy do wyrośnięcia na ok 1 godzinę, przykryte ściereczką.

Wyrośnięte ciasto przekładamy na blat podsypany mąką. Wałkujemy na spory prostokąt (mniej więcej wielkości piekarnikowej blachy do pieczenia) i smarujemy miękkim masłem, pozostawiając czyste boki. Składamy je do środka, a następnie na 3 części. Ponownie wałkujemy i składamy jak poprzednio. Przekładamy na wysypaną delikatnie mąką tackę, owijamy szczelnie folią spożywczą i przekładamy do lodówki. Po ok. godzinie ciasto ponownie wałkujemy i składamy. Odstawiamy do lodówki i jeszcze min. dwukrotnie powtarzamy proces składania i chłodzenia.  Po ostatnim składaniu ciasto owinięte folią odkładamy na całą noc do lodówki, gdzie będzie spokojnie wyrastało. Schłodzone ciasto wyjmujemy na chwilę przed przygotowaniem rogali, by delikatnie się ociepliło i lepiej wałkowało (lżej!).




2. Nadzienie:
Również można przygotować dzień wcześniej, ale przechowywać w chłodnym miejscu- ze względu na surowe białka w masie.

Biały mak zalewamy wrzącą wodą i odstawiamy na godzinę (co jakiś czas można przemieszać), a następnie odcedzamy na sicie wyłożonym gazą lub pieluchą tetrową. Mielimy 2-3 razy przez maszynkę do mięsa razem z marcepanem.
Orzechy i migdały drobno siekamy (miksujemy w rozdrabniaczu), dodajemy do maku razem ze skórką pomarańczową, cukrem pudrem, śmietanką i szczyptą soli. Mieszamy.
Z białek ubijamy pianę, łączymy z przygotowanym nadzieniem makowym. Jeśli masa jest rzadka możemy dodać kilka drobno zmielonych biszkoptów. Jeśli jednak jest twarda (i widać że będzie ciężko rozsmarować na cieście), to dodajemy odrobinę śmietanki.




3. Wykonanie:
Przygotowane, ocieplone ciasto dzielimy na 2 części. Każdą wałkujemy na prostokąt, tak by wysokość wynosiła ok 20cm, a grubość pół cm. Kroimy na prostokąty, których szerokość podstawy stanowi ok 10cm. Smarujemy masą makowo-bakaliową i zwijamy do środka raz, po czym nacinamy rogala na środku (jak na zdjęciu) i zwijamy do końca rozchylając go lekko na bok.
Układamy na formie wyłożonej papierem do pieczenia robiąc ok 2-3cm odstępy między nimi. Odstawiamy pod bawełnianą ściereczką do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę.
Przed pieczeniem smarujemy żółtkiem jajka wymieszanym z mlekiem.
Rogale pieczemy w nagrzanym do 190-200st C piekarniku (grzanie góra-dół, bez termoobiegu) ok 15-20 minut, do zrumienienia.
W trakcie pieczenia z pozostałego białka, cukru pudru oraz soku z cytryny przygotowujemy lukier, którym polewamy ciepłe, ale nie gorące rogale. Posypujemy posiekanymi drobno bakaliami.



Ilość rogali zależy tak naprawdę od tego jak duże trójkąty zrobimy. Możemy zrobić jeszcze mniejsze lub wręcz przeciwnie- większe, tak jak typowo poznańskie rogale. 

2 komentarze:

Będzie mi miło jeśli zostawisz słowo od siebie, pamiętaj jednak, że wszelkie komentarze z linkami, lądują w spamie ;)

Pamiętaj także, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publikację jego jak i Twojego Nicku na tej stronie.