Kiedy ostatnio wrócił po pracy zmarznięty i głodny, to aż fajnie było patrzeć jak ze smakiem zjadł całą porcję i dopiero na końcu zapytał... co to w ogóle było?
Usłyszawszy że flaczki, popatrzył spod byka (bo wiecie, tych "prawdziwych" nawet nie chce spróbować) i odetchnął z ulgą dopiero jak dotarło do niego, że to grzyby.
#OlejKonwenanse, pooszukuj trochę w kuchni i spraw radość bliskim razem z #OlejWielkopolski!
Składniki na 3 porcje:
1 duża marchewka
1 pietruszka (korzeń)
1 cebula
2 ząbki czosnku
Kawałek selera
2 małe liście laurowe
1 gałązka lubczyku
4 ziarenka ziela
angielskiego
3 łyżeczki koncentratu
pomidorowego
Sól, pieprz do smaku
1 łyżka suszonego
majeranku
1 łyżeczka pieprzu
ziołowego
Szczypta gałki
muszkatołowej
Szczypta ostrej papryki
1 l. wody
Sposób przygotowania:
Boczniaki myjemy i
osuszamy papierowymi ręcznikami. Kroimy w paseczki. Cebulę oraz czosnek drobno
siekamy i wrzucamy na rozgrzany olej. Rumienimy, po czym dodajemy pokrojoną w
plasterki marchewkę, pietruszkę oraz selera. Smażymy dwie minutki, zalewamy
wodą i dodajemy pozostałe składniki: grzyby, przyprawy oraz wodę. Gotujemy na
małym ogniu ok 25 minut pod przykryciem. Jeśli trzeba ponownie doprawiamy.
Podajemy na ciepło np. z pieczywem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli zostawisz słowo od siebie, pamiętaj jednak, że wszelkie komentarze z linkami, lądują w spamie ;)
Pamiętaj także, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publikację jego jak i Twojego Nicku na tej stronie.