Jedyne co wymaga czasu, to krem. Ale nie dlatego, że trzeba przy nim stać godzinami ;) Z nim to tak jak z drożdżowym ciastem, że powinien być wyrośnięty zaczyn i dopiero cała reszta. Z tym wyjątkiem, że tu zaczynu drożdżowego nie potrzebujemy, a jedynie śmietankę podgrzaną z chałwą i następnie mocno schłodzoną. Kilka godzin. Nawet kilkanaście- ale jak się domyślacie, chłodzi się sama, więc my mamy czas na coś innego.
Z obserwacji na blogu wynika, że ciasta bez pieczenia cieszą się u Was powodzeniem, więc może warto i ten pomysł zapisać i wykorzystać w najbliższym czasie?
Składniki na blaszkę 28x19cm
Spód:
1 łyżka kajmaku
60g masła
60g rodzynek moczonych
przez noc w alkoholu
Sernik kawowy:
500g sera białego
(użyłam wiaderkowego)
¾ szklanki cukru pudru
100ml mleka
100ml espresso lub
mocnej kawy
15g agartyny lub ok 25g
żelatyny
Krem chałwowy:
250ml słodkiej
śmietanki 30%
200g chałwy waniliowej
250g mascarpone
Dodatkowo:
⅓
tabliczki czekolady deserowej
24 małe, okrągłe
biszkopty
1 filiżanka espresso
Sposób przygotowania
Spód:
Herbatniki pokruszyć a następnie
połączyć z roztopionym masłem, masą kajmakową oraz rodzynkami. Wyłożyć na spód
formy, wyrównać, schłodzić.
Sernik kawowy:
Ser miksujemy z cukrem
pudrem. Agartynę lub żelatynę zalewany mlekiem, mieszamy do napęcznienia. Powoli
do substancji żelującej wlewamy mocną i gorącą kawę. Mieszamy do rozpuszczenia
i lekko przestudzone łączymy z masą serową. Wylewamy na spód, układamy
biszkopty moczone w espresso i ponownie chłodzimy.
Krem chałwowy:
Krem najlepiej zacząć
przygotowywać dzień wcześniej, wieczorem.
Śmietankę wraz z
pokruszoną chałwą stawiamy na małym ogniu i ciągle mieszając, rozpuszczamy. Nie
gotujemy! Studzimy, a następnie pokrywamy folią spożywczą i odkładamy na
kilkanaście godzin do lodówki.
Nazajutrz wyciągamy i
schłodzoną ubijamy. Do sztywnego kremu dodajemy powoli mascarpone. Krótko
miksujemy i przekładamy na tężejący sernik z biszkoptami. Całość od razu
posypujemy startą czekoladą. Ponownie chłodzimy kilka godzin przed podaniem i
rozkrojeniem.
Musi obłędnie smakować, a w jakim alkoholu najlepiej te rodzynki moczyć?
OdpowiedzUsuńNajlepszy spirytus, ale może być też wódka. Ja wykorzystałam rodzynki z porterówki 😆
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńSkusiłem się na wykonanie tego smakołyku i powiem szczerze że smakowo super, natomiast nie wiem co mogło pójść nie tak ponieważ spód rozsypuje się, może za mało ugniotłem. Warstwa sernika kawowego ok, choć następnym razem dam mniej żelatyny. Najgorzej mi poszło ze śmietaną i chałwą, wszystko zrobiłem zgodnie z zaleceniami a śmietana w połączeniu z chałwą za nic nie dała się ubić na sztywno, (sama śmietana ubija się zawsze). Chcąc uratować całość dodałem do tej masy 2 czubate łyżeczki żelatyny rozpuszczonej i stężało oczywiście w lodówce, ale podejrzewam że gdyby śmietana się ubiła to krem był by pulchniejszy.
Witam, cieszę się, że przepis wypróbowany, choć troszkę zmartwiła mnie ta śmietanka. Do spodu wystarczyło dodać 1 łyżkę kajmaku i byłoby na pewno po problemie, ale śmietanka jeśli była podgrzana z tą chałwą a nie zagotowana to bez problemu powinna się ubić. Może to kwestia jakości śmietany, sama nie wiem. Ja przeważnie używam łaciatej lub z mlekowity, ale zdarza się też kupić tą z Biedronki i nigdy problemu nie miałam. Mam nadzieję, że nie zniechęci to Pana do kolejnych prób i testów przepisów z mojego bloga. Pozdrawiam cieplutko, Asia
UsuńDo spodu był dodany kajmak zgodnie z przepisem,ale tak jak pisałem chyba za mało ugniecione ponieważ wyłożyłem to na blachę,było to lekko wilgotne,rozprowadziłem lekko ugniatając łyżką. Śmietanka nie była zagotowana, ale zajrzałem do lodówki i co widzę Piątnica 36%, wcześniej nie zwracałem na to uwagi bo poprosiłem w sklepie 2 kremówki zapakowałem do torby i tyle. Być może tu tkwi problem. Gdzież miałbym się zniechęcać, za dobry smakołyk(zwłaszcza te rodzynki nasiąknięte spirytusem) żeby przez drobiazgi się zniechęcać. Już w kolejce próba z ziemniakami faszerowanymi i flaczki z boczniaka.
Usuń