Lubię, jak są jakieś okazje obdarowywać swoich najbliższych nie tylko prezentem, ale i czymś słodkim. Ten tort przygotowałam właśnie na taką okazję- Dzień Matki.
Szczerze powiedziawszy- nie pomyślałam jak zaczęłam piec bezowe blaty, że przecież nie przełożę kremem w sobotę, by na niedzielę był gotowy, bo blaty tak nasiąkną, że zrobi się jedna wielka papka. Dlatego krem jest najzwyczajniejszy, na kremówce, z mascarpone i jagodami ze słoiczka. Na przygotowanie tortu "do końca" miałam w niedzielę mało czasu, więc i dekoracja skromna i nie powala ;) Przełamałam się też i postanowiłam spróbować przygotować krem w Tefal Companion. Pamiętacie jak pisałam Wam nie tak dawno o tej nieszczęsnej śmietanie... ? No to tym razem obeszło się bez przygód. Mało tego- wszystkie składniki na masę (no dobra, prócz jagód) wrzuciłam do misy, włączyłam i... już! Nie bawiłam się w dokładanie cukru pudru i później mascarpone. To zdecydowanie przyspieszyło moją pracę, a co najważniejsze, udało się!
Bezy przełożyłam przed południem, tort na wielkim słońcu, w samochodzie jechał jakieś 45minut, bałam się, że wszystko z niego "zjedzie" i to dosłownie, ale obyło się bez takich niespodzianek. Co najważniejsze- po rozkrojeniu, gdzieś koło 15 tort był nadal w dobrym stanie. Bezy kruche, krem zwarty, całość obłędnie słodka i tak smaczna, że mogłabym jeść codziennie.
A jak ktoś mnie zna, to wie, że słodyczy nigdy nie odmawiam 😍
Dobra koniec opowiadania, zapraszam na przepis i zaręczam, że tort nada się na każdą okazję, więc nie zwlekajcie do przyszłego roku tylko przygotujcie go już teraz.
To był mój debiut w tortach bezowych, ale już wiem, że pojawią się kolejne :)
Składniki na tort o śr.ok 18cm
Szczerze powiedziawszy- nie pomyślałam jak zaczęłam piec bezowe blaty, że przecież nie przełożę kremem w sobotę, by na niedzielę był gotowy, bo blaty tak nasiąkną, że zrobi się jedna wielka papka. Dlatego krem jest najzwyczajniejszy, na kremówce, z mascarpone i jagodami ze słoiczka. Na przygotowanie tortu "do końca" miałam w niedzielę mało czasu, więc i dekoracja skromna i nie powala ;) Przełamałam się też i postanowiłam spróbować przygotować krem w Tefal Companion. Pamiętacie jak pisałam Wam nie tak dawno o tej nieszczęsnej śmietanie... ? No to tym razem obeszło się bez przygód. Mało tego- wszystkie składniki na masę (no dobra, prócz jagód) wrzuciłam do misy, włączyłam i... już! Nie bawiłam się w dokładanie cukru pudru i później mascarpone. To zdecydowanie przyspieszyło moją pracę, a co najważniejsze, udało się!
Bezy przełożyłam przed południem, tort na wielkim słońcu, w samochodzie jechał jakieś 45minut, bałam się, że wszystko z niego "zjedzie" i to dosłownie, ale obyło się bez takich niespodzianek. Co najważniejsze- po rozkrojeniu, gdzieś koło 15 tort był nadal w dobrym stanie. Bezy kruche, krem zwarty, całość obłędnie słodka i tak smaczna, że mogłabym jeść codziennie.
A jak ktoś mnie zna, to wie, że słodyczy nigdy nie odmawiam 😍
Dobra koniec opowiadania, zapraszam na przepis i zaręczam, że tort nada się na każdą okazję, więc nie zwlekajcie do przyszłego roku tylko przygotujcie go już teraz.
To był mój debiut w tortach bezowych, ale już wiem, że pojawią się kolejne :)
Składniki na tort o śr.ok 18cm
6 białek
350g
drobnego cukru kryształu
2 łyżki soku
z limonki
2 płaskie
łyżki mąki ziemniaczanej
Szczypta
soli
Krem
jagodowy:
350ml
słodkiej śmietanki 30%
250g serka
mascarpone
5 łyżek
cukru pudru
1 fix do
śmietany
1 mały
słoiczek jagód leśnych
Dodatkowo:
1 opakowanie
borówek amerykańskich (ok 100g)
Listki
świeżej mięty
Sposób
przygotowania w Tefal Companion
Bezy:
Białka ze
szczyptą soli umieszczamy w misie urządzenia z założoną przystawką do ubijania.
Ustawiamy prędkość 10, czas 3 minuty. Po upływie dwóch minut, nie przerywając
ubijania, ale zmniejszając obroty na 7 dodajemy stopniowo cukier, sok z limonki
oraz mąkę ziemniaczaną.
Na dużą
blachę (piekarnikową) nakładamy arkusz papieru do pieczenia i rysujemy markerem
trzy okręgi o śr 18cm. Papier obracamy na drugą stronę, a na widoczne okręgi nakładamy
pianę, wyrównujemy. Bezy pieczemy najpierw w piekarniku nagrzanym do 150st⁰C przez 7 minut, a
następnie w temp. 110⁰C przez
1½ godziny. Suszymy w piekarniku najlepiej przez całą noc. Jeśli chcemy
mieć równe boki tortu wycinamy z bez okręgi, przykładając tę samą miskę od
której je rysowaliśmy i wycinamy
delikatnie, ostrym nożem.
Krem
jagodowy:
Borówki
dokładnie miksujemy.
Śmietanę
ubijamy przez 2½ minuty na 5 prędkości razem z serkiem mascarpone, śmietanfixem
i cukrem pudrem. Dzielimy na 3 nierówne części (2x40%,1x20%). Do jednej
dodajemy ⅔
borówek, do drugiej pozostałą ⅓. Ostatnią- najmniejszą część pozostawiamy
białą.
Przełożenie:
Na
pierwszą bezę nakładamy najciemniejszy krem, na drugą jaśniejszy, białym
smarujemy wierzch. Dekorujemy pozostałymi kremami, borówkami oraz miętą.
Sposób
przygotowania tradycyjny
Bezy:
Białka ze
szczyptą soli ubijamy mikserem na dużych obrotach. Zmniejszając prędkość, do
sztywnej piany stopniowo dodajemy cukier, a następnie sok z limonki i mąkę
ziemniaczaną.
Na dużą
blachę (piekarnikową) nakładamy arkusz papieru do pieczenia i rysujemy markerem
trzy okręgi o śr 18cm. Papier obracamy na drugą stronę, a na widoczne okręgi
nakładamy pianę, wyrównujemy. Bezy pieczemy najpierw w piekarniku nagrzanym do
150st⁰C przez 7 minut,
a następnie w temp. 110⁰C
przez 1½ godziny. Suszymy w piekarniku najlepiej przez całą noc. Jeśli
chcemy mieć równe boki tortu wycinamy z bez okręgi, przykładając tę samą miskę
od której je rysowaliśmy i wycinamy
delikatnie, ostrym nożem.
Krem
jagodowy:
Jagody dokładnie
miksujemy.
Śmietanę
ubijamy na sztywno wraz z fixem. Następnie dodajemy cukier puder oraz serek
mascarpone. Dzielimy na 3 nierówne części (2x40%,1x20%). Do jednej dodajemy ⅔
jagód, do drugiej pozostałą ⅓. Ostatnią- najmniejszą część pozostawiamy
białą.
Przełożenie:
Na
pierwszą bezę nakładamy najciemniejszy krem, na drugą jaśniejszy, białym
smarujemy wierzch. Dekorujemy pozostałymi kremami, borówkami oraz miętą.
Masa tu fjant przepisy ale trudno się doczytać przez ten kolorowy podkład...
OdpowiedzUsuńDziękuję za uwagę, jeśli tylko znajdę więcej czasu, będę to korygować. Na chwilę obecną musi zostać tak jak jest ;) Nikt mi się nigdy nie skarżył na tło, które w sumie jest tylko jaśniutkim znakiem wodnym, ale będę mieć to na uwadze. Pozdrawiam :)
UsuńWygląda fantastycznie! Szalenie mi się ta dekoracja podoba - prosta i bardzo elegancka :) Mama musiała być zachwycona :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mama zadowolona, ja również :) Bo zarówno wygląd jak i smak był całkiem niezły :)
Usuń